poniedziałek, 31 grudnia 2018

"Sponsor" - K. N. Haner


Nie jestem wielką fanką romansów. Nie przeszkadzają mi takie wątki w książkach z innych gatunków, będące jedynie dodatkiem do fabuły, ale po typowe romanse sięgam naprawdę rzadko. Mimo to nie lubię zamykać się na jakiekolwiek gatunki, więc kiedy tylko usłyszałam, że Pani Kasia Haner wydaje nową książkę, od razu wiedziałam, że prędzej czy później po nią sięgnę. Okazja taka nadarzyła się na szczęście niedawno... a ja dołączam do szerokiego grona fanek "Sponsora"!


poniedziałek, 24 grudnia 2018

"Nie całkiem białe Boże Narodzenie” – Magdalena Knedler



Nikogo chyba nie dziwi to, że w grudniu robi się wielki szum na świąteczne książki. Od kilku tygodni z każdej strony atakują mnie urocze okładki z choinkami, śniegiem i dzwoneczkami. Na każdym kroku natykam się na opisy książek, w których dwoje ludzi zakochuje się w sobie akurat w ten magiczny czas. No wiecie, słodkie, urocze historie z choinką w tle. Totalnie mnie do nich nie ciągnie. Ja w tym roku postawiłam na coś innego. Co powiecie na morderstwo w towarzystwie kolęd i kolorowych lampek?
 

niedziela, 16 grudnia 2018

"Kosmiczne zachwyty" - Neil deGrasse Tyson



Jeśli kiedykolwiek chociaż przez chwilę zastanawiało cię, bo właściwie znajduje się tam daleko nad naszymi głowami, jakie tajemnice skrywa ta ogromna, ciemna przestrzeń – jesteś w dobrym miejscu.  „Kosmiczne Zachwyty” to świetna książka, która w ciekawy i prosty sposób odpowiada na pytania, do których odpowiedzi szukane były przez lata. Interesująca, wciągająca, ale mimo wszystko luźna – to nie kolejny podręcznik do fizyki, zapewniam!


piątek, 7 grudnia 2018

"Najnudniejsza książka świata" - K. McCoy, Hardwick


Książka na temat historii karczocha musi być naprawdę ciekawa, prawda? A gdyby dodać do niej jeszcze rozdział o ruchach Browna, tłumaczonych na podstawie cząstek kurzu? Albo dopisać tekst dotyczący konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym lub garść interesujących faktów o dębach? Wyszłaby z tej mieszanki świetna lektura, prawda? O nie, nic bardziej mylnego. Wyszłaby z tego "Najnudniejsza książka świata"!


niedziela, 2 grudnia 2018

"Nawiedzony Dom na Wzgórzu" - Shirley Jackson


Jestem tym typem osoby, która boi się absolutnie wszystkiego. Obejrzenie ze mną horroru graniczy z cudem, podskakuję za każdym razem, gdy usłyszę odgłos, którego nie powinno być, podobny dreszczyk strachu czuję też, sięgając po tego typu książki. I chociaż do tej pory nie czytałam zbyt dużo horrorów, to dziwnym trafem nabrałam ogromnej ochoty na „Nawiedzony Dom na Wzgórzu”. Chciałam poczuć ten zimny dreszcz na plecach podczas czytania, przez który bałabym się iść w nocy do łazienki.  No niestety, chociaż książkę czytało mi się całkiem dobrze, to raczej nie nastraszyła mnie ona tak, jak tego po niej oczekiwałam.