Jeśli chodzi o horrory, to zawsze bardziej od
ksiązkowych przerażały mnie te filmowe. Wiadomo, że łatwiej wywołać strach, gdy
nagle coś wyskoczy na ekran w towarzystwie strasznej muzyki. Aby osiągnąć coś
podobnego w książce, gdzie muzyki i wyskakujących „cosiów” nie ma, trzeba
naprawdę się postarać. Jak z tym wyzwaniem poradził sobie Tomasz Sablik?
wtorek, 8 grudnia 2020
"Winda" – Tomasz Sablik
niedziela, 6 grudnia 2020
"Światło i Cienie" - Anne Bishop |ZAPOWIEDŹ|
Prawie dwa lata przyszło nam czekać na kontynuację "Filarów Świata". Moją recenzję tej książki możecie przeczytać TUTAJ. Dałam jej maksymalną ilość gwiazdek, bo zachwyciła mnie fabułą, sposobem, w jaki autorka wykreowała postacie, a także tym, że postanowiła ona zerwać z najbardziej znanymi (i najbardziej denerwującymi) schematami. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła równie optymistycznie opowiedzieć wam o książce "Światło i Cienie". A tymczasem podrzucam wam okładkę i opis fabuły :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)