środa, 2 lutego 2022

Mleko i miód. Milk and honey - Rupi Kaur





"Mleko i miód" to tomik, który już od dawna mnie ciekawił. Widziałam o nim tak przeróżne opinie, że w końcu musiałam sama przekonać się, jak to z nim jest. Czy mnie zachwyci? A może wręcz przeciwnie, przeczytam go bez grama emocji? Już mówię!





O KSIĄŻCE

"Mleko i miód. Milk and honey"
Rupi Kaur
Wydawnictwo Otwarte
Data wydania: 01.13.2017
Data wydania wznowienia: 15.12.2021
Ilość stron: 400
Cena okładkowa: 49,99 zł




Mleko i miód to opowieści o miłości i kobiecości, ale też przemocy i stracie. W krótkiej, poetyckiej formie skrystalizowały się pełne cielesności emocje. Każdy z rozdziałów dotyka innych doświadczeń, łagodzi inny ból. Rupi Kaur szczerze i bezkompromisowo ukazuje kobiecość we wszystkich jej odcieniach, cudowną zdolność kobiecego ciała i umysłu do otwierania się na miłość i rozkosz mimo doznanych krzywd.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy








Usiadłam, przeczytałam całość na raz i… pewnie niedługo o nim zapomnę.


Owszem, znalazłam kilkanaście wierszy, które złapały mnie za serce. Takich, w których zauważyłam cząstkę siebie. Które przywołały wspomnienia wraz z emocjami. Ale jak na prawie dwieście wierszy kilkanaście znaczników to zdecydowanie za mało, żebym mogła się zachwycić.

Po raz kolejny doszłam też do wniosku, że
zwykłe zdania
pisane z enterami
nie zawsze są poezją.






Nazywanie złotych myśli wierszami to trochę za dużo. A niestety w tomiku Rupi Kaur znaczna większość tekstów to właśnie takie poprzedzielane enterami, króciutkie złote myśli.

Doceniam “Mleko i miód” za te kilka wierszy, przy których zatrzymałam się na moment. Nie tylko te, które oznaczyłam karteczkami, ale też te bolesne - z którymi się nie utożsamiałam, ale które wywołały uścisk w sercu na myśl o opisywanych okropnościach. Doceniam za piękne wydanie (dwujęzyczne) i za możliwość poćwiczenia języka. Liczyłam jednak na coś więcej i odrobinkę się zawiodłam.


4 komentarze:

  1. Poezją i ja nie chodzimy wspólnymi drogami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poezja to raczej nie moje klimaty, myślę, że miałabym podobną opinię do twojej

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie samo wrażenie miałam. Można szybko przeczytać i równie szybko o nich zapomnieć. Chociaż ja książkę tę czytałam kilka lat temu i powiem Ci, że nawet chętnie bym do niej wróciła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam szał na tą pozycję kilka lat temu. Byłam do niej dosyć uprzedzona, ponieważ kojarzyła mi się głównie ze sztuczną modą na "tumblrgirl", gdzie "modne" były zdjęcia z tą książką i zachwycanie się nad jej głębią. Stwierdziłam jednak, że i tak, mimo uprzedzeń, po nią sięgnę... i treść potwierdziła moje poprzednie zdanie. Nie znalazłam w niej powodu do zachwytu, zbitki "głęboko brzmiących" słów, które w szerszym spojrzeniu nie tworzą żadnego większego sensu oraz romantyzowanie cierpienia i problemów psychicznych... Być może świat łatwo ją chłonie, lecz ja trzymam się od autorki jak najdalej :)

    pozdrawiam
    Help Book

    OdpowiedzUsuń