piątek, 27 lipca 2018

"Hashtag" - Remigiusz Mróz



Jeśli chodzi o Remigiusza Mroza i jego twórczość w ogóle, to zdania są bardzo podzielone. Jedni go bardzo lubią, inni za nim stanowczo nie przepadają (nawet jeśli nie czytali ani jednej jego pozycji). Wokół tego autora jest teraz ogromny szum i coraz częściej jest mu zarzucane, że wydaje zbyt wiele książek, a ilość nie zawsze idzie w parze z jakością. Przyznam szczerze, że od Mroza czytałam tylko pierwsze cztery tomy serii o Chyłce (które uwielbiam!), chociaż na półce mam jeszcze kilka innych jego pozycji. Ale co do samego Hashtagu…





O KSIĄŻCE

„Hashtag” – Remigiusz Mróz
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania: 18.07.2018
Ilość stron: 423
Cena okładkowa: 39,30 zł









FABUŁA

Gdyby Tesa zignorowała wiadomość o czekającej na nią przesyłce, jej życie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Mimo, że kobieta niczego nie zamawiała, postanawia odebrać paczkę. To, co w niej znajduje, naprowadza ją na trop osób, które zamieszczają w Internecie wpisy opatrzone hashtagiem #apsyda. I w sumie nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że każda z tych osób została kilka lat temu uznana za zaginioną lub zmarłą. Co więc się dzieje i jeśli nie one, to kto umieszcza na ich kontach te dziwne wpisy? I jaki one mają związek z Tesą? Tego bohaterka próbuje się przez całą książkę dowiedzieć.  Równolegle z punktu widzenia Krystiana Strachowskiego, wykładowcy Tesy, poznajemy młodość dziewczyny i różne dziwne wydarzenia, które miały wtedy miejsce.

Co zdecydowanie nie przypadło mi do gustu? Fakt, że do rozwiązania bardzo dużej części zagadki nie przyczynił się żaden z bohaterów. Niestety, tak jakby pan Mróz poszedł po najmniejszej linii oporu i zamiast opisywać to, jak bohaterowie sami wpadają na trop, wymyślił sobie jakiegoś przypadkowego blogera, który podał im go jak na tacy. No i to, jak kilka wątków zostało zakończonych, również bardzo mi się nie spodobało.

Sama fabuła i pomysł na nią wydają mi się niezwykle ciekawe, ale nieco za dużo kręciło się tutaj wokół ekonomii, finansów i psychologii. Nie wiem, może marudzę, bo były to dość istotne elementy fabuły, ale osobę, która się tym zwyczajnie nie interesuje, mogły nieco znużyć. Chociaż czułam się szczerze zainteresowana gdy pojawiały się nowe zagadki, nowe wątki i tajemnice, a także ogromnie zaintrygowana z powodu rozdziałów będących retrospekcjami, jakoś nie potrafiłam dać się porwać. Teraz, kilka dni po lekturze, nie pamiętam już części wydarzeń czy nazwisk – wydaje mi się, że cała książka nie zostanie mi na długo w pamięci.






BOHATEROWIE

Podoba mi się, że wreszcie nie mamy stereotypowej głównej bohaterki! Tesa nie jest śliczna, zgrabna i pewna siebie, wręcz przeciwnie. To zakompleksiona dziewczyna ze sporą nadwagą, która nie grzeszy urodą. Podobała mi się jednak jej inteligencja i chęć odkrycia prawdy. Dzięki pierwszoosobowej narracji w jej części historii można było dokładnie poznać jej sposób myślenia i problemy, z którymi się na co dzień zmagała. Co jak co, ale trzeba przyznać, że w niektórych momentach pan Mróz zrobił mi niezłą sieczkę z mózgu. Zniszczona psychika Tesy oddziaływała na mnie tak, że od natłoku informacji, czasem totalnie sprzecznych, sama czułam, że wariuję.

Strachowski to postać, która tylko przyczyniała się do tego uczucia. Poważnie, gdy zaczniecie czytać tę książkę i będziecie już po kilku rozdziałach z punktu widzenia Tesy i kilku z przeszłości, gdzie to losy Krystiana śledzimy bardziej, zwariujecie. Od samego początku i aż do końca nie będziecie rozumieli połowy z tego, co się tam dzieje. Niby to na plus, ale z drugiej strony trochę mnie irytowała ta ciągła niewiedza i brak odpowiedzi.






STYL AUTORA I WYDANIE

Jak już wspominałam na wstępie, z książek Mroza czytałam do tej pory tylko serię z Chyłką (i to w dodatku jeszcze nie całą) ale różnica między nimi jest naprawdę ogromna. Od Chyłki nie potrafię się oderwać, uwielbiam bohaterów i ich poczucie humoru. Tutaj za bardzo się do nich nie przywiązałam, fabuła też nie porwała mnie na tyle, by za jednym zamachem przeczytać 200 stron i jeszcze chcieć więcej, tak jak to było przy „Kasacji”. To dla mnie zupełnie inny Mróz. Nie powiem że zły, bo w stylu w jakim jest napisany „Hashtag” podobało mi się chociażby to, że rozdziały często kończyły się w takich momentach, że koniecznie chciało się wiedzieć co będzie dalej. Trochę mnie to motywowało do czytania, nawet jeśli miałam ochotę już odłożyć książkę. No i spektakularne, zadziwiające zakończenie. Nie spodziewałam się takiego, ale mówiąc szczerze, dziesięć stron przed końcem jeszcze nic specjalnego się nie działo, więc mimo wszystko było dla mnie odrobinę za szybkie.

Okładka bardzo mi się podoba, ma ciekawą kolorystykę i fajną, niejednolitą strukturę. Bawiło mnie jednak niesamowicie, gdy znajomi przez długi czas myśleli, że „Mróz” jest tytułem książki. Może rzeczywiście aż tak wielkie nazwisko autora nie jest konieczne, a warto nieco  bardziej podkreślić tytuł?






OGÓLNIE

Przyznam szczerze, że ostatnio co drugi thriller po który sięgam jest opisany jako „psychologiczny”. Nie wiem, czy to jakaś nowa moda, czy może rzeczywiście jakieś minimalne ilości rozważań nad psychiką bohaterów pozwalają już na zakwalifikowanie książki do tej kategorii. W tym przypadku jest jednak inaczej. „Hashtag” to chyba pierwsza przeczytana przeze mnie książka, która w pełni zasługuje na to miano, bo wątek psychologiczny jest rozbudowany, szeroko opisany i odgrywa znaczącą rolę. Jeśli ktoś interesuje się tym tematem, powinien znaleźć w tej książce coś dla siebie. Ja z psychologią mam niewiele wspólnego, więc czasem czułam się jak na nieco nudnym wykładzie, na którym ktoś o czymś opowiada, ale ja do końca nie wiem o czym.

Książkę czytałam będąc na wakacjach, więc wiadomo, jak to jest. Nie da się na dłużej usiąść i skupić na lekturze. Być może dlatego nie wciągnęłam się w nią tak, jakbym chciała. Nie będę jej wychwalać pod niebiosa (a większość takich właśnie opinii czytałam), ale nie będę też krytykować. Jak dla mnie jest to całkiem fajna książka, z zaskakującą końcówką i ciekawym pomysłem, ale za to nieco rozwleczonym środkiem i z trochę niewykorzystanym potencjałem.



MOJA OCENA

★★★★★★✩✩✩✩  6/10 




P. 
 (very.little.book.nerd)



Za egzemplarz serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Czwarta Strona!





25 komentarzy:

  1. Ostatnio za sprawą tej właśnie książki, Remigiusz Mróz zbiera bardzo dobre recenzje. Ja po lekkim zmęczeniu pisarstwem autora i odstawieniem na kilka miesięcy jego książek, postanowiłam jednak sięgnąć właśnie po Hashtag, ale teraz znowu naszły mnie wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem właśnie, że recenzje są bardzo dobre, dlatego też spodziewałam się po niej czegoś o wiele lepszego. Niestety, nie czuję się zbyt usatysfakcjonowana. Ale nie będę ci odradzać - przekonaj się sama, te dobre opinie nie wzięły się znikąd :)

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać swojego egzemplarza! :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekać na opinię! Może dostrzeżesz w niej coś, co mi umknęło ;)

      Usuń
  3. Ja chyba niestety nie do końca jestem fanką Mroza. Z całej jego twórczości najlepsze według mnie jest cykl "W kręgach władzy". Inne pozycje niestety są dla mnie delikatnym rozczarowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca mogę się wypowiadać na temat jego "najlepszych pozycji", bo do tego powinnam sięgnąć po wszystkie jakie wydał, a dopiero potem robić sobie ranking, a niestety oprócz Hashtagu czytałam tylko serię z Chyłką. Ale jestem nią zachwycona, więc skoro według Ciebie cykl "W kręgach władzy" jest jeszcze lepszy, chętnie po niego sięgnę :)

      Usuń
  4. Do tej pory nie czytałam nic tego autora, jednak już tyle dobrego i złego się nasłuchałam, że po prostu muszę się sama przekonać, co w nim tkwi. I właśnie od tej książki mam zamiar zacząć swoją przygodę:)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest najlepiej! Mimo wszystko nie wiem, czy radzę zaczynać od Hashtagu. Dużo osób tak właśnie poleca, ja osobiście zaczęłam od Kasacji i to ona zachęciła mnie do sięgnięcia po resztę :)

      Usuń
  5. Ja mam zdecydowanie pozytywne doświadczenia odnośnie tej książki ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilu ludzi, tyle opinii :) Może moje są nieco negatywne właśnie przez to, że czytałam ją trochę "w biegu" i nie mogłam się porządnie wciągnąć :)

      Usuń
  6. Wiem, że chcesz, abym wreszcie przeczytała tego Mroza, ale minie trochę czasu zanim to zrobię :DDDDDD
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, wiem... Ale będę czekać i cię namawiać :D

      Usuń
  7. Czekam az wpadnie ta ksiazka w moje rece 😊 nie moge sie doczekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby spodobała ci się troszkę bardziej niż mi! Może za rok znowu spotkamy się w kolejce po autograf do pana Mroza <3

      Usuń
  8. Coraz bardziej mnie coś odpycha od tej książki, chociaż to Mróz, a ja uwielbiam serię z Chyłką...
    +Też lubię takie nieidealne bohaterki <3
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria z Chyłką jest moim zdaniem genialna, ale tutaj czuję się trochę rozczarowana :/ A nieidealne bohaterki są bardziej ludzkie hahah :D

      Usuń
  9. Czytałam wiele książek pana Mroza, tę także ostatnio skończyłam. Przyznam, że to jedna z lepszych pozycji spod pióra Mroza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, kolejna dobra opinia, a ja ewidentnie czegoś w niej nie dostrzegłam! Kurczę, mam tylko nadzieję, że to rzeczywiście Hashtag jest tak dobry, a nie inne jego książki tak słabe! :D

      Usuń
  10. Ja należę do grupy, która znielubiła Mroza. Jakoś jego książki mimo różnych gatunków są niezwykle powtarzalne. Więc nie czytam jego książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co, poza skończeniem serii z Chyłką, nie będę się zabierać za resztę. Zrobię sobie chwilę przerwy, to może nie zauważę tej powtarzalności ;)

      Usuń
  11. Nie jestem wielką fanką Mroza, dlatego raczej po nią nie sięgnę.
    Pozdrawiam, http://popkulturkaosobista.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Może gdzieś kiedyś, ale teraz to nie czas na tę książkę. A rzeczywiście Remigusz Mróz to osoba wywołująca skrajne emocje ☺👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chyba największe obecnie, o innych polskich autorach nie słyszy się aż tyle i nie ma o nich aż tak różnych zdań i rozbieżnych opinii :D

      Usuń
  13. Mi się książka podobała, czytałam 2 dni :D
    NIE WIEM CZY TO SPOILER ALE OSTRZEGAM ŻE PISZE O TREŚCI


    Tylko jak dla mnie nie miała zakończenia... nadal nie wiem co z piwnicą i co stanie się z Krystianem. Jakoś tak urwane. Albo może ja nie potrafię tego wydedukować.... Nadal nie wiemy kto zostanie obarczony winą i czy Tesa obroni Stracha, śmierci ofiar też chyba nie zostały potwierdzone albo przeoczyłam. Może macie jakieś pomysły na zakończenie, bo z tego co wiem to drugiej części raczej nie będzie

    OdpowiedzUsuń