"Dziewczyna rajdowca" to książka, po którą sięgnęłam ze względu na wątek F1. Może pamiętacie moją recenzję książki "Racer" - książki pełnej głupot i nieścisłości ze świata Formuły 1. Na szczęście "Dziewczyna rajdowca" poradziła sobie na tym polu dużo lepiej – chociaż nadal nie idealnie.
O KSIĄŻCE
Wyścigi
samochodowe, zawrotna prędkość i namiętność, która jest jak żywioł.
Jax
Neison od zawsze
pragnął w życiu tylko jednego: zostać kierowcą Formuły 1. Teraz, gdy jego
marzenie się spełniło, jest gotów zrobić wszystko, by osiągnąć pozycję mistrza.
Wydaje mu się, że nic nigdy nie odwróci jego uwagi od celu… dopóki w jego życiu
nie pojawia się dziewczyna, z którą przegrywa uliczny wyścig. Szybko staje się
ona jego największym utrapieniem. Nieustannie stara się mu dopiec, ale budzi
tym nie tylko jego niechęć, ale i fascynację...
Madie
Hailwood słynie z
sarkastycznych komentarzy, ma niemal tyle samo lat co tatuaży na ciele i musi
mieć ostatnie słowo w każdej dyskusji. Nienawiści, którą darzy rajdowców,
dorównuje jedynie jej miłość do wyścigów i szybkich samochodów. Dziewczyna nie
jest więc zachwycona, kiedy do jej rodzinnego miasta powraca dwóch młodych
zawodników F1. A gdy podrywający ją Jax przedstawia Madie w mediach jako swoją
ukochaną, w głowie dziewczyny pojawia się tylko jedno słowo: zemsta.
Bo Madie
prędzej umrze, niż zostanie dziewczyną rajdowca!
Mam tylko (albo aż) jedno zastrzeżenie, o którym pisałam już z autorką i wiem, że jest tego błędu świadoma. Wyścigi to coś zupełnie innego niż rajdy. W związku z tym kierowców Formuły nie nazywa się rajdowcami. Uwierzcie, że krzywiłam się za każdym razem, gdy była wzmianka o "kierowcy rajdowym" - a było ich naprawdę dużo, zaczynając od tytułu, a kończąc na ostatnim zdaniu...
Poza tym jednym szczegółem książka jest naprawdę niezła. Wiecie, to taki typowy romans z wątkami erotycznymi - bohaterowie się nienawidzą, potem do czegoś między nimi dochodzi, później jest jakieś nieporozumienie... i tak w kółko. Scen erotycznych nie było dużo – na szczęście, bo nie lubię, gdy dominują one fabułę. Było za to całe mnóstwo przekomarzanek między bohaterami i muszę przyznać, że ich relacja naprawdę się autorce udała. Między Maddie a Jaxem iskrzyło – dosłownie!
„Dziewczyna rajdowca” to książka, która nie zapadnie w pamięć na lata, nie wzbudzi nie wiadomo jakich emocji, ale dostarczy rozrywki na kilka wieczorów. A kto wie, może przy okazji zainteresuje kogoś Formułą 1?
MOJA OCENA
★★★★★★✩✩✩✩ 6/10
Książkę„Dziewczyna rajdowca” zamówiłam w księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl. Sprawdźcie także
inne książki z kategorii bestsellery – jest w czym wybierać!
Nie czuję, by była to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń