niedziela, 27 maja 2018

"The Foxhole Court" - Nora Sakavic





O tej książce po raz pierwszy usłyszałam już rok czy dwa temu, gdy polskiego wydania nie było jeszcze nawet w planach. Kilka osób, których książkowe profile śledzę, bardzo się nią zachwycało, co zachęciło mnie to do sięgnięcia po tę pozycję, gdy tylko ukaże się ona po polsku. No i proszę, doczekałam się wiadomości o jej wydaniu u nas! Po tych wszystkich zachwytach wiedziałam, że muszę przeczytać ją jak najszybciej, więc usiadłam do lektury z naprawdę sporymi oczekiwaniami.






O KSIĄŻCE

„The Foxhole Court” – Nora Sakavic
Seria ALL FOR THE GAME #1
Wydawnictwo Niezwykłe
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 330
Cena okładkowa: 38,90 zł







FABUŁA

Neil Josten kocha grę w Exy, ale jego życie nie przypomina życia normalnego nastolatka. Chłopak stara się jak najbardziej wtopić w tłum, dlatego początkowo odrzuca propozycję dołączenia do drużyny Uniwerytetu Stanowego Palmetto. Wie, że powinien pozostać w cieniu ze względu na swoją przeszłość oraz niebezpiecznych ludzi, przed którymi do tej pory udało mu się uciekać. Jednakże Neil wie także, że taka okazja może się już nigdy nie powtórzyć. Wybiera zatem sport, który kocha i drużynę Lisów, która pragnie mieć go w swoim zespole. Ma nadzieję nie ściągać na siebie zbędnej uwagi, jednakże okazuje się to trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Aby przeżyć, Neil musi zachować swoją prawdziwą tożsamość w tajemnicy, również – a może przede wszystkim – przed Kevinem, członkiem drużyny Lisów, który jest częścią jego mrocznej przeszłości.

Po tych wszystkich pozytywnych opiniach miałam bardzo duże wymagania co do tej książki i niestety, trochę się zawiodłam. Mam wrażenie, i pewnie za bardzo się nie mylę, że „The Foxhole Court”  jest dopiero wprowadzeniem do właściwej akcji, która rozegra się w kolejnych dwóch tomach – „The Raven King” oraz „The King’s Men”. Odrobinę zabrakło mi w niej takiego typowego punktu kulminacyjnego, wszystko jakby dopiero wprowadzało czytelnika w klimat, atmosferę i właściwą fabułę. Nie powiem, że się przy niej nudziłam, ale akcja nie zawsze porywała mnie tak, jakbym tego chciała.






BOHATEROWIE

Bohaterowie na całe szczęście bardzo przypadli mi do gustu. Każda osoba z drużyny ma inny charakter, inną osobowość i inną przyszłość, którą mniej lub bardziej utrzymuje w tajemnicy – ale każda przeszła przez coś trudnego, bo głównie takie osoby są przyjmowane do drużyny Lisów. Od spokojnej, grzecznej Renee oraz sympatycznego Matta, poprzez gburowatego Setha,  aż po psychicznie niezrównoważonego Andrew – każdy z nich został naprawdę ciekawie przedstawiony i mimo, że książka nie jest długa i łyknęłam ją naprawdę szybko, udało mi się przez ten czas zżyć z bohaterami. Nie polubiłam jedynie trenera Wymacka, jego zachowanie wydawało mi się zbyt mało profesjonalne.

Neil jako główny bohater to naprawdę ciekawa postać. Przede wszystkim podoba mi się to, że tak naprawdę za wiele o nim nie wiemy. Jego zachowanie jest stale dopasowywane do wizerunku osoby, którą udaje, a prawdziwy Neil pozostaje ukryty i rzadko daje o sobie znać. Informacje o jego przeszłości dostajemy wyrywkowo, ale są szokujące i pozwalają zrozumieć jego zachowanie – no, chociaż trochę. Nie mogę doczekać się, by w kolejnych tomach poznać nieco tajemnic innych członków drużyny – mam nadzieję, że będą ciekawe i zaskakujące.






STYL AUTORKI I WYDANIE

Książka napisana jest typowo młodzieżowym stylem i językiem, co sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Nie ma przydługich opisów czy przemyśleń, ciągle coś się dzieje – chociaż jak już wspomniałam, nie zawsze są to rzeczy popychające fabułę do przodu.

Na uwagę z pewnością zasługuje sam opis rozgrywki – można dosłownie poczuć się tak, jakby było się na boisku razem z drużyną. Sama gra, oczywiście wymyślona przez autorkę, również sprawia wrażenie ciekawej – tak, mówię to ja, osoba bardzo się ze sportem nielubiąca!

Przyznam szczerze, że nasza polska okładka podoba mi się nawet bardziej od oryginalnej, mimo, że są naprawdę mocno podobne. Mimo to, ta nasza jest jakaś taka… ciekawsza. Gdy wyjdą już kolejne tomy, razem będą wyglądać naprawdę ładnie.






OGÓLNIE

Podobało mi się, że „The Foxhole Court”, mimo swojego niby  młodzieżowego klimatu, porusza ważne tematy. Da się z niej wyciągnąć pewne wartościowe wnioski, chociaż szczerze mówiąc trochę dziwiłam się niektórym zachowaniom bohatera (chciał się wtopić w tłum, a pod koniec książki zrobił to co zrobił. Trochę mu chyba nie wyszło. No i nie mówię już o tym, że gdybym miała do wyboru własne życie lub sport, raczej nie ryzykowałabym tego pierwszego tylko po to, żeby porzucać trochę piłeczką, ale ja po prostu nie lubię sportu, więc może tego nie rozumiem).

Książka generalnie mi się spodobała, chociaż czuję się odrobinę rozczarowana i dlatego szczerze polecam nie nastawiać się na wybitną lekturę. Po tych wszystkich zachwytach liczyłam na coś znacznie lepszego. Jest przyjemna, da się przy niej spędzić miło czas, ale zabrakło mi w niej „tego czegoś”.  Ale jeśli to co słyszałam jest prawdą, i kolejne tomy są znacznie, znacznie lepsze, cała seria zapowiada się naprawdę dobrze.



MOJA OCENA

★★★★★★★✩✩✩   7/10 


P. 
 (very.little.book.nerd)

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu!

4 komentarze: