poniedziałek, 1 października 2018

"Krocząc wśród cierni" - Mariusz Leszczyński


Ta książka tak bardzo mnie zaskoczyła, że aż ciężko mi zebrać myśli żeby coś o niej napisać. Nie spodziewałam się po niej niczego szczególnego. Nawet więcej, obawiałam się, że totalnie mi się nie spodoba. A tu niespodzianka - naprawdę wciągnęłam się w fabułę, polubiłam bohaterów i przeczytałam ją prawie na raz. Muszę przyznać że jest inna niż wszystkie - po części ze względu na specyficzny styl autora, ale mi właśnie ta inność bardzo się spodobała!







O KSIĄŻCE

„Krocząc wśród cierni” – Mariusz Leszczyński
Wydawnictwo Poligraf
Data premiery: 20.09.2018
Ilość stron: 187
Cena okładkowa: 34,90 zł







FABUŁA

"Krocząc wśród cierni" to historia Williama, beztroskiego, młodego mężczyzny, którego życie w jednej chwili wali się, gdy cała jego rodzina zostaje zamordowana. Jakby tego było mało, sam William ulega poważnemu wypadkowi. Traci zupełnie chęci do życia, ale niespodziewanie poznaje kobietę, która zamieszkała po sąsiedzku. Dla niej pragnie wziąć się w garść, wrócić do normalnego życia i ułożyć je sobie na nowo. Niestety, gdy zaczyna mu się to udawać, wracają tajemnice z przeszłości. Czy Williamowi uda się rozwikłać zagadkę śmierci najbliższych? I co łączy z tą sytuacją jego ukochaną? Czy jest mu dane żyć długo i szczęśliwie?

Powiem szczerze, że gdyby nie opis na okładce, przez większość książki w ogóle nie spodziewałabym się wątku kryminalnego. Mógłby być nieco dłuższy, bo ledwo się porządnie zaczął, to już się kończył. Ale mimo tego, że nie był rozbudowany, naprawdę mnie zaciekawił. Podobnie interesujący był wątek obyczajowy - o walce z samym sobą i własnymi słabościami oraz o pokonywaniu traumy. Jest tam trochę romansu, ale nie dużo, więc nie ma co się przejmować jeśli ktoś nie lubi takich wątków. 

Na początku nie do końca potrafiłam wgryźć się w historię, obawiałam się, że nie będzie zbyt ciekawa, ale potem tak się wciągnęłam, że o tych obawach całkowicie zapomniałam. Racja, początek jest dość powolny, melancholijny, co dobrze odzwierciedla stan psychiczny Williama, ale potem akcja naprawdę fajnie się rozkręca.






BOHATEROWIE

W tak cienkiej książce autor nie miał zbyt wiele miejsca na to, by dokładnie opisać bohaterów. Skupił się na Williamie, jego poznajemy bardzo dobrze. Narracja jest pierwszoosobowa, więc wszystkie jego uczucia, myśli i emocje są jasne i wyraziste. O pozostałych postaciach wiemy tyle, ile mówi o nich sam William - ważniejsze dla niego osoby są opisane nieco dokładniej, pozostałe zostały potraktowane bardzo po macoszemu. Brak też jakichkolwiek opisów ich wyglądu zewnętrznego. Ale czy to źle? Moim zdaniem nie, bo jest to jedna z cech charakterystycznych tej książki.

Podoba mi się też sposób w jaki autor opisał emocje Williama i jego zmagania z traumą oraz konsekwencjami wypadku. Wszystkie wydawały mi się bardzo realistyczne, nieprzesadzone, ale i niespłycone. Dało się polubić go jako bohatera, współczuć mu, razem z nim odczuwać radość czy smutek. Szczególnie na początku, gdy akcja jeszcze się nie rozkręciła i wszystko obracało się właśnie wokół życiowej sytuacji Williama.







STYL AUTORA

Autor ma bardzo ciekawy styl, do którego na początku trudno mi się było przyzwyczaić, ale potem poszło już z górki. Początek wydał mi się pisany jakby w formie pamiętnika - były oczywiście dialogi i inne normalne elementy, ale styl, w jakim bohater opowiadał historię, skojarzył mi się z taką właśnie formą. Dodatkowo używany przez niego język, sposób wypowiedzi - wszystko to kojarzyło mi się bardziej z dziewiętnastowiecznym arystokratą niż współczesnym mężczyzną. Ale znowu - czy to źle? Absolutnie nie! To właśnie jeden z tych elementów, które czyniły tą książkę tak inną, specyficzną. 






OGÓLNIE

Wydaje mi się, że tą książkę albo się polubi, albo się ją znienawidzi. Ja należę do tej pierwszej grupy, bo te specyficzne elementy naprawdę przypadły mi do gustu, tak jak i pomysł na fabułę oraz samo wykonanie. Wszystko jest tak jak trzeba - początek powoli wprowadza w historię i zapoznaje nas z bohaterem i jego sytuacją, wszystko zaczyna się rozkręcać, pojawia się coraz więcej wątków, obyczajówka zgrabnie przechodzi w kryminał, by na koniec zostawić czytelnika w szoku po tym, co tam się wydarzyło. Jedynie troszkę przeszkadzało mi to, że ta kryminalna akcja była prowadzona odrobinę zbyt szybko i dało się w pewnym momencie pogubić - kto, jak, z kim i dlaczego? 

Tak czy siak "Krocząc wśród cierni" bardzo polecam. Mnie pozytywnie zaskoczyła, ale zdaję sobie sprawę, że można mieć też nieco inne odczucia po jej przeczytaniu, więc radzę najpierw poszperać, poczytać różne opinie, zastanowić się i dopiero wtedy ewentualnie kupować. Jest bardzo specyficzna, inna, szczególnie jeśli chodzi o styl autora, a to nie każdemu może się spodobać. No i cena nieco odstrasza - jest wysoka jak na tak cieniutką książkę, więc łapcie ją raczej na dobrych promocjach :)



MOJA OCENA

★★★★★★★✩✩✩   7/10 

P. 
 (very.little.book.nerd)


Za egzemplarz serdecznie dziękuję autorowi!
Drugi, również podpisany, mam do rozdania dla was.
Wypatrujcie niedługo zdjęcia konkursowego na moim instagramie!




24 komentarze:

  1. Hmm, bardzo ciekawi mnie fakt, że ta ksiązka jest taka specyficzna. Chciałabym chyba wyrobić sobie swoją własną opinię na jej temat. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Mam nadzieję, że spodoba ci się co najmniej tak bardzo jak mi :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zapewniam, że jest lepiej niż nieźle! Warto przeczytać :)

      Usuń
  3. Chyba muszę na własnej skórze przekonać czy przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak będzie najlepiej. Wiadomo, że ile ludzi, tyle opinii :)

      Usuń
  4. No niestety ta książka nie jest dla mnie, chociaż szczerze mówiąc, opis nawet mi się spodobał. Może kiedy będę starsza i zmieni się mój gust czytelniczy, to sięgnę po tę historię.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba dobry pomysł. Póki co nie ma sensu sięgać po nią na siłę, skoro jest opcja, że ci się nie spodoba ;)

      Usuń
  5. Nie lubię, gdy książki zaczynają się niemrawo, ale i tak tak mnie zainteresowałaś fabułą, że chyba po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj "niemrawo" to chyba złe określenie, bo początek ma naprawdę fajny klimat, mimo tego, że akcja jeszcze się w nim nie rozkręciła. Nie wyobrażam sobie w tej książce innego rozpoczęcia, bez tego klimatu! :)

      Usuń
  6. A ja nie czytała, ale jestem jej bardzo ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się podobała, przede wszystkim nie ma ciągnących się w nieskończoność, nudnych opisów - oczywiście jak na moje oko, wątek walki ze sobą i kryminalny też jest dla mnie jak najbardziej na plus :) Więc na pewno nie żałuję, że miałam fart ją czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności! Wszystko jest naprawdę dobrze napisane i przemyślane, nie da się przy niej nudzić :)

      Usuń
  8. Ciężko stwierdzić. Być może w późniejszym czasie zaryzykuję. Rozbieżność jest dość duża, albo się ją polubi albo znienawidzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Styl jest taki, że pewnie nie każdemu przypadnie do gustu :/

      Usuń
  9. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki :( Nie ma w niej nic co by mnie przyciągało, a mam za dużo książek do przeczytania :D
    Pozdrawiam :P
    Klaudia z http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam doskonale problem zbyt wielu książek, ale i tak nie żałuję, że po nią sięgnęłam :)

      Usuń
  10. wygląda na bardzo mroczną nie wie mczy mi się spodoba
    Pozdrawiam
    https://jeszczerozdzial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mroczna... nie do końca. Może odrobinkę, ale bez przesady ;)

      Usuń
  11. Bardzo bym chciała przeczytać :-) Oj bardzo bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń