Pamiętacie „Pierwszy Róg” Richarda Schwartza? Zachwycałam
się nim równo pół roku temu, uznając go za jedną z lepszych przeczytanych
przeze mnie ostatnimi czasy książek fantasy. Teraz nadszedł czas na przyjrzenie się z bliska jego kontynuacji.
Czy „Drugi Legion” dorówna mu formą i treścią? A może będzie od niego znacznie
lepszy? Albo inaczej – okaże się kompletną klapą? Jeśli przed przekonaniem się
o tym na własnej skórze chcecie poznać moje zdanie, zapraszam serdecznie!
O KSIĄŻCE
„Drugi Legion” – Richard Schwartz
Tajemnica Askiru – tom 2
Tytuł oryginału: Das zweite Legion
Wydawnictwo: Initium
Data premiery: 22.10.2018
Ilość stron: 524
Cena okładkowa: 39,90 zł
FABUŁA
Istnienie dawnego królestwa Askiru nadal nie jest oczywiste
dla Havalda i Leandry, jednakże zapewnia ich o nim tajemniczy wędrowiec, który
przybył do gospody Pod Głowomłotem niedługo po wydarzeniach zamykających
pierwszy tom. Stary wojownik i pół-elfka planują dostać się tam by uzyskać
pomoc i tym samym ostrzec mieszkańców starego królestwa przed niebezpiecznym
najeźdźcą. Wędrowiec opowiada im także o magicznych wrotach, swego rodzaju
teleporterach. Nie prowadzą one jednak bezpośrednio do Askiru, część trasy
bohaterowie tak czy siak będą musieli przebyć w tradycyjny sposób. I tu tak
naprawdę dopiero zaczyna się cała przygoda: pełna niebezpieczeństw, zwrotów akcji
i barwnych postaci.
Po tej książce bardzo wyraźnie czuć, że jest zaledwie
elementem jednej, wielkiej historii. Jako osobna powieść nie miałaby żadnego
sensu (więc jeśli ktoś wam mówi, że można ją czytać bez znajomości poprzedniego
tomu, bo jakaś taka moda na czytanie wyrwanych z kontekstu książek ostatnio
zapanowała, to nie, nie można). Jak
łatwo wywnioskować z opisu, cała fabuła opiera się tak naprawdę na podróży.
Pierwszy etap bohaterowie pokonują przy pomocy magicznych wrót – strasznie
spodobał mi się pomysł na nie, mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie on
jeszcze bardziej wykorzystany! W dalszej części swojej podróży nasza wesoła
gromadka ma znacznie więcej przygód, pojawiają się niespodziewane zwroty akcji,
ogrom nowych bohaterów, odrobina magii… szczerze mówiąc, to wszystko naprawdę
zgrabnie łączy się w jedną, spójną całość. Na początku nie byłam do końca przekonana
i nie potrafiłam wciągnąć się w akcję, ale po jakimś czasie przepadłam i nie
byłam w stanie oderwać się od lektury, bo za wszelką cenę chciałam dowiedzieć
się, co będzie dalej.
BOHATEROWIE
Komu jak komu, ale postaciom wykreowanym przez Richarda Schwartza
charakterku nie brakuje. Każdy z uczestników tej niebezpiecznej wyprawy jest
inny, wyjątkowy, oryginalny. Są bohaterowie spokojni i delikatni, a są też
tacy, którym lepiej nie podpadać. Może nie wszyscy, ale część z nich od
początku „Pierwszego Rogu” aż do teraz przeszła wielką przemianę. Najlepiej było
to widać na przykładzie elfki Zokory. Trochę brakowało mi z kolei Leandry,
którą niesamowicie lubię, ale która trochę straciła pazur w tej części i
została zepchnięta na dalszy plan (dlaczego - tego dowiecie się z książki). Moim ulubieńcem w pierwszym tomie był Havald,
tutaj niestety trochę mnie irytował, ale tak czy siak niektóre sceny z jego
udziałem były absolutnie genialne!
Z Havaldem miałam taki problem, że nie do końca potrafiłam
go sobie wyobrazić, a to ze względu na jego „zmienny” wiek. W „Pierwszym Rogu”
przedstawiany jest jako staruszek, ale pod koniec Ostrze Spójni robi swoje i
odmładza trzymającego je wojownika. W związku z tym w „Drugim Legionie” Havald
jest już młodszy (z tego co pamiętam wygląda na trochę ponad trzydzieści lat). Ja
jednak ciągle miałam przed oczami siwego staruszka…
STYL AUTORA
W pierwszej części wyjątkowe było to, że akcja działa się
ciągle w jednym miejscu. Bohaterowie nie opuszczali gospody Pod Głowomłotem, co
jest dość nietypowym zabiegiem w literaturze, ale tutaj nadało to naprawdę
ciekawego, mrocznego, klaustrofobicznego klimatu. Z kolei „Drugi Legion” to pod
tym względem totalnie przeciwieństwo – bohaterowie są ciągle w ruchu, opuścili
już zasypaną śniegiem dolinę, by przenieść się na skąpaną w słońcu pustynię. Na
swojej drodze spotykają zarówno zrujnowane osady, jak i pełne przepychu miasta.
Jakby nie patrzeć, jest to ogromna zmiana w stosunku do pierwszego tomu. Mnie
to absolutnie nie przeszkadzało, a pozwoliło zobaczyć, jak autor poradzi sobie
w takich warunkach. No i według mnie poradził sobie naprawdę dobrze. Chociaż
czasem zapędzał się z opisami, bardzo przyzwoicie wyszło mu nieustanne kreowanie
coraz to nowych miejsc akcji.
Jeśli chodzi o język – narracja jest prowadzona naprawdę
lekko i przyjemnie. Jedynie dialogi są stylizowane na starodawny język, a
bohaterowie zwracają się do siebie dość oficjalnie, ale nie przeszkadzało mi to
– wręcz przeciwnie, dało się do tego przyzwyczaić, a nadawało to naprawdę fajny
klimat i pozwalało wczuć się w realia wykreowanego przez autora świata.
OGÓLNIE
Wiem, że dużo w tej recenzji porównań „Drugiego Legionu” do „Pierwszego
Rogu”, ale te książki są tak totalnie od siebie różne, że nie sposób tego nie zauważyć
i nie zwracać na to uwagi! Ale mówiąc szczerze, podoba mi się to, że nie są na
jedno kopyto. Czyni to całą serię bardziej różnorodną i ciekawą.
Gdybym miała wybierać, bardziej podobał mi się „Pierwszy Róg”.
Miał coś w sobie – może więcej magii, która tutaj została trochę pominięta? Ale
„Drugi Legion” jest godną kontynuacją, wartą uwagi, ciekawą i rozbudzającą w czytelniku
ochotę na poznanie dalszych losów tej gromadki. Jeśli podobał wam się pierwszy
tom, bez obaw czytajcie i ten – bardzo prawdopodobne jest, że również przypadnie
wam do gustu. A jeśli nie znacie jeszcze tej serii, TUTAJ jest link do recenzji
„Pierwszego Rogu”. Koniecznie po niego sięgnijcie, szczególnie jeśli lubicie
dobre, wciągające high fantasy!
Jestem niesamowicie ciekawa, jak potoczą się dalsze
losy bohaterów, więc czekam z niecierpliwością
na kolejny tom. Wiecie, że jest ich aż siedem? Wydawnictwo Initium ma zamiar
wydawać jeden na trzy – cztery miesiące. Cieszę się na samą myśl o tym!
MOJA OCENA
★★★★★★★★✩✩ 8/10
P.
(very.little.book.nerd)
Pytanie co czeka czytelników i bohaterów w III tomie :)
OdpowiedzUsuńJestem tego bardzo ciekawa. Po tym, jak zakończyła się ta część, przewiduję, że będzie się działo naprawdę dużo :D
UsuńNadal brzmi dobrze. Jak będę miec więcej czasu spróbuję sięgnać po tę serię. Może to nie tyle moda, rozpaczliwa potrzeba zrecenzowania czegoś w stylu patrzcie, jestem dobrym blogerem i recenzentem, dostaję książki. I ludzie biorą cokolwiek, nawet któryś tom serii ;/ Niestety ostatnio się z tym spotykam.
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Sięgnij koniecznie, szczególnie jeśli lubisz fantastykę :)
UsuńMasz rację, ostatnio też zauważyłam, że jest to bardzo powszechne. Ludzie nie potrafią odmówić i biorą wszystko jak leci, nieważne czy książka ich interesuje albo czy znają poprzednie części. Może boją się reakcji wydawców na odmowę (totalnie niepotrzebnie), a może żal im darmowej książki, która może przejść koło nosa...
Skoro II część dalej trzyma poziom (co dość rzadko się zdarza), oznacza to że warto się przyjrzeć całej serii :)
OdpowiedzUsuńjak tylko gdzieś spotkać się z pierwszą częścią to chętnie przeczytam :)
Tak jak napisałam, pierwsza podobała mi się odrobinę bardziej, ale druga prawie jej dorównała :) Przeczytaj i sama sprawdź jak ci się spodoba :)
UsuńNiestety drugi tom bardzo mnie zawiódł i uważam, że autor mógł nie pisać kontynuacji "Pierwszego rogu", gdyż cała fabuła, miejsca i wydarzenia, które w pierwszym tomie były wielkim odróżnieniem od innych książek tego typu, w tej części zlały się w "te same co inne".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
Może jest w tym trochę racji, pierwszy tom był wyjątkowy jeśli chodzi na przykład o miejsce akcji, w tym już tak do końca nie jest. Tak jak napisałaś, wszystko stało się dość typowe i nie wyróżnia się od innych tego typu historii. Mimo to nie uważam, żeby drugi tom był niepotrzebny, a czytało mi się go naprawdę dobrze :)
UsuńJa to tak bardzo chcę, a teraz chcę to jeszcze bardziej! No, ale najpierw pierwszy tom. W ogóle... Masz rację - ostatnio widzę wszędzie mnóstwo pytań czy x część można czytać bez znajomości poprzednich tomów... No można, ale po co odbierać sobie całą przyjemność?
OdpowiedzUsuńHahah nie mam wyrzutów sumienia, że przeze mnie chcesz to jeszcze bardziej, wręcz przeciwnie :D I tak jak mówisz, też tego nie rozumiem. Po co?
Usuńnawet nie wiedziąłm, że to kontynuacja. Chyba muszę sięgnąć po 1 tom
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://jeszczerozdzial.blogspot.com
Koniecznie! Powinna ci się spodobać ta seria :)
Usuń