Ta książka to mistrzowskie połączenie powieści
science-fiction i thrillera. Członkowie załogi promu kosmicznego muszą zmierzyć
się nie tylko z własnymi demonami, ale również z mordercą, który kryje się
pośród nich. Dawno nie czytałam czegoś tak zaskakującego, z taką ilością
fenomenalnych zwrotów akcji i z tak intrygującą fabułą.
O
KSIĄŻCE
„Nadir” – Edward Strun
Wydawnictwo Novae Res
Data wydania: 14.11.2019
Ilość stron: 364
Cena okładkowa: 29 zł
Prom
kosmiczny Nadir ma za pasażerów wyłącznie najbardziej zwyrodniałych
przestępców. Na Ziemi czekałaby ich kara śmierci, w zamian zostali więc skazani
na dożywotnią tułaczkę. Nie wiedzą dokąd zmierzają i w jakim celu, nie mają tez
pojęcia, komu z załogi mogą ufać. Okazuje się bowiem, że jeden z nich posiada
klucz do drzwi znajdujących się na dolnym pokładzie – drzwi, które od wielu lat
wszyscy uważali za niedostępne. Jednak to nie znalezienie szpiega okazuje się
priorytetem. Gdy mężczyźni trafiają na martwe ciało kolegi, zdają sobie sprawę,
że wśród nich jest również morderca. Skazańcy są kolejno zabijani w najbardziej
brutalne sposoby, jakie można sobie wyobrazić.
A może szpieg i morderca to jedna osoba? Tylko po co ten ktoś robiłby
to, co robi? I najważniejsze pytanie: dokąd tak właściwie zmierza Nadir?
Pierwsze,
co muszę wam powiedzieć na temat tej książki: nie wiem, czy kiedykolwiek czytałam
pozycję, w której byłoby tyle zwrotów akcji. Kilka razy podczas lektury
rozważałam możliwe scenariusze i zastanawiałam się, jak autor poprowadzi
fabułę, żeby nie była schematyczna albo przewidywalna. No i powiem wam, że
kilkukrotnie mu się to udało i to w taki sposób, że naprawdę byłam w szoku. W
tej pozycji nie ma ani grama przewidywalności. Zapewniam was, że będziecie
równie zaskoczeni jak ja – oczywiście pozytywnie!
Jeśli
chodzi o bohaterów – było ich naprawdę dużo i trochę mi zajęło, zanim połapałam
się, kto jest kim. Szczególnie w drugiej połowie książki idzie się w tym
wszystkim wyjątkowo łatwo pogubić, ale nie zdradzę wam dlaczego, tego już
musicie dowiedzieć się sami. Ale pomijając ich ilość – są oni świetnie
wykreowani, każdy ma swoją historię, swój charakter i nie ma mowy o płytkich,
bezbarwnych osobowościach.
Tym,
co z początku chyba najbardziej przeszkadzało mi w tej książce, był język,
jakim posługiwali się bohaterowie. Wulgaryzmy, prostackie teksty, brutalne
żarty – powiem wam, że mam trochę dylemat dotyczący tego, jak je ocenić. Z
jednej strony wiadomo, że co za dużo, to niezdrowo. Nikt nie lubi czytać
książek, gdzie wulgaryzm goni wulgaryzm. Ale potem, gdy analizowałam wszystkie
plusy i minusy tej książki, pomyślałam o tym, że przecież czytałam o więźniach.
Co dziwnego jest w tym, że gromada zdeprawowanych facetów, w dodatku od lat
uwięzionych w kosmosie, nie wyraża się w grzeczny, miły sposób? Gdyby tak było,
byłyby to chyba najbardziej przekłamane postacie w historii literatury. Osoby
wyczulone na przekleństwa ostrzegam więc, że szczególnie na pierwszych
kilkudziesięciu stronach jest ich sporo, ale da się to przeżyć, a co więcej, są
one dość potrzebne do zbudowania odpowiedniego klimatu tej powieści.
Sami
musicie wyrobić sobie zdanie o tej książce, ale ja jestem nią zachwycona. Wątki
kryminalne świetnie łączą się tutaj z elementami science-fiction, a do tego
dochodzi również nieco psychologicznych rozważań nad człowieczeństwem oraz
odrobina naukowych faktów dotyczących podróży kosmicznych i obcych cywilizacji.
Mieszanka wybuchowa? Owszem!
A
wiecie, z czego jestem szczególnie dumna? Z tego, że mogłam tę świetną książkę
wziąć pod swoje skrzydła! Pierwsze zdania recenzji to moja polecajka, która
pojawi się na okładce :)
★★★★★★★★★✩ 9/10
P.
(very.little.book.nerd)
Biorę ją w ciemno. Uwielbiam takie klimaty, a tej jeszcze nie znam!
OdpowiedzUsuńBierz koniecznie! Mam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńJak dla mnie to już sam opis brzmi ciekawie. :D Połączenie science-fiction z wątkiem kryminalnym intryguje. Myślę, że mogłabym przymknąć oko na te wulgaryzmy skoro fabuła jest dobra i jest tak dużo różnych zwrotów akcji. Chcę przeczytać tę książkę! ;)
OdpowiedzUsuńZwrotów akcji jest mnóstwo, i to takich, że głowa mała :D Jak wkręcisz się w fabułę, to wulgaryzmy przestaną mieć znaczenie :D
UsuńNie do końca lubię mieszankę fantastyki z thrillerem. Nie zawsze mam pewność czy w środku nie natknę się na więcej tego pierwszego gatunku za którym nie przepadam i kontynuowanie danej historii staje pod znakiem zapytania
OdpowiedzUsuńOj tutaj z pewnością więcej jest science fiction niż kryminału, więc jeśli za takimi klimatami nie przepadasz, to możesz się odrobinkę rozczarować :(
UsuńKsiążka raczej nie w moim guście czytelniczym, ale serdecznie gratuluję plecaki. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! <3
UsuńLubię mixy gatunkowe ale niestety science-fiction to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńSzkoda. Może kiedyś przekonasz się do tego gatunku :)
UsuńNie przepadam za SF, musi mnie coś naprawdę zainteresować, żebym przeczytała
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka może być taką właśnie pozycją, chociaż jest dość specyficzna :)
UsuńBrzmi ciekawie, choć to raczej nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńA może akurat by ci się spodobało? :)
Usuńraczej nie są to moje klimaty czytelnicze ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, też nie lubię niektórych połączeń :D
UsuńSamej fantastyki nie trawię, ale z domieszką thrillera to już zupełnie co innego:)
OdpowiedzUsuńW takim razie zainteresuj się tą książką <3
UsuńJak tylko będę miała okazję, to biorę się za ten tytuł.
OdpowiedzUsuńSuper! Będę czekała na twoją opinię :)
UsuńCzuję, że mi się spodoba, zapisuje ten tytuł!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, mam nadzieję, że tak właśnie będzie :)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po takie książki, więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! Mam nadzieję, że ci się spodoba! :)
Usuń