wtorek, 24 listopada 2020

"7 słów" - karciana gra słowna


Przyznajcie się, kto w dzieciństwie grał w Scrabble? Ja uwielbiałam tę grę jako dziecko, uwielbiam ją też teraz. Nic tak nie zabija czasu na nudnych wykładach jak Literaki na kurnik.pl, uwierzcie mi. Dlatego do wszystkich gier słownych podchodzę z wielką chęcią i entuzjazmem. Nic dziwnego, że „7 słów”, czyli nowość od FoxGames, zagościła na mojej półce.

 

O GRZE

„7 słów”
Autor: Gil Hova
Ilustracje: Scott Hartman
Wydawnictwo FoxGames
Liczba graczy: 1 – 6
Czas gry: około 20 minut

 


            Na początku rozgrywki gracze rozkładają na stole cztery karty z punktami oraz – nad nimi – dwa rzędy liter. Muszą oni wymyślać jak najdłuższe słowa złożone z widocznych na stole ośmiu literek. W przeciwieństwie do wielu innych gier słownych, nie trzeba tu wykorzystywać wszystkich liter ze stołu, a w dodatku można też dodawać takie, których na nim nie ma – za te jednak nie otrzymuje się punktów. Za każdą literę otrzymuje się ilość punktów podanych na leżącej pod nią karcie z punktami, a za litery specjalne liczone są jeszcze punkty dodatkowe.

            Sama rozgrywka składa się z siedmiu rund. Gracz, który w danej rundzie wymyśli słowo, które według niego jest najlepiej punktowane, zapisuje je na dołączonym do zestawu notesie i odwraca klepsydrę. Od tego czasu reszta graczy ma trzydzieści sekund, by zapisać swoje słowa. Następnie każdy sumuje punkty. Jeśli gracz, który odwrócił klepsydrę, ma ich najwięcej, otrzymuje punkty bonusowe. Jeśli jednak ktoś inny ma więcej punktów od niego, to on otrzymuje bonus. Po siedmiu rundach punkty są sumowane i gra się kończy.




            Jak widzicie, reguły gry są więc bardzo proste. Sama gra jest dość szybka, szczególnie, gdy gra się w dwie osoby. Ale grało mi się w nią świetnie, bo zmusza ona do myślenia, główkowania w sposób, w jaki na co dzień raczej nie główkujemy. No i chociaż lubię rozgrywki kooperacyjne, to jednak te, które opierają się na rywalizacji – jak właśnie „7 słów” – bardziej do mnie trafiają. Podejrzewam, że bardzo często będziemy po nią sięgać, gdy weźmie nas ochota na jakąś szybką, pobudzającą grę.

            Wydanie również zasługuje na uwagę, bo poza ładnymi, estetycznymi kartami, w opakowaniu znajdziemy też klepsydrę, gruby plik fajnie zaprojektowanych kartek do zapisywania punktacji i cały komplet ołówków. Jasne, że w domu mam mnóstwo ołówków, ale lubię takie dodatki. A samo opakowanie prezentuje się bardzo elegancko, nie sądzicie?

            Jeśli lubicie gry słowne, ale Scrabble już wam się przejadły, albo nie chce wam się rozkładać wielkiej planszy z mnóstwem kafelków, gra „7 słów” to idealna alternatywa. W dodatku tutaj możecie być jeszcze bardziej kreatywni, bo nie ograniczają was litery wyłożone na stole – nie oszukujmy się, w Scrabblach ciężko ułożyć takie słowa jak „dekontaminacja”, „rozpozycjonowany”, „wyimaginowany” czy… „kosmopolitańczykowianeczka”. Zdecydowanie jest to jedna z tych gier, po które najchętniej będę sięgać w wolnej chwili.

                       

MOJA OCENA

★★★★★★★★★✩    9/10

P. 
 (very.little.book.nerd)


6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej gry, na pewno spodobałaby się mojemu chłopakowi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym się dobrze bawić choć w scrabble raczej mało grałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo wydaje się ciekawa. Chętnie bym zagrała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna, podobna do scrabble. jeśli chodzi o wsparcie w wyszukiwaniu słów... polecam https://poocoo.pl - fajny słownik do scrabble, sam szuka słów z liter.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się ciekawa, ale chyba bym jej nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń