Nie wiem czy wiecie, ale od kilku lat z zapartym tchem śledzę wyścigi F1. Odkąd zainteresowałam się tym sportem, chętnie sięgam po książki, w których pojawiają się wzmianki o nim. Z tego względu w zeszłym roku sięgnęłam po książkę "Dziewczyna rajdowca", a teraz przeczytałam ciąg dalszy tej historii, czyli "Ukochaną rajdowca".
O KSIĄŻCE
(Niegrzeczne książki)
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak się cieszę, że wreszcie skończyłam tę książkę. Dla mnie, jako fanki F1, czytanie jej było drogą przez mękę.
Czy serio znowu mam marudzić, że nazywanie kierowcy Formuły 1 kierowcą rajdowym to bardzo, bardzo duży błąd? Błąd, o którym autorka wiedziała, ale mimo to nic z tą wiedzą nie zrobiła? Chyba już się o tym nagadałam, więc nie będę się znowu nakręcać, bo czytanie o “kierowcach rajdowych” było wystarczająco irytujące.
Książka pełna jest błędów, których bez problemu można było uniknąć. Biorąc się za pisanie o sporcie, którego się nie zna, wystarczy zadać sobie trud dokładnego sprawdzenia faktów w Google. Zrobiłam eksperyment - wyszukanie niektórych rzeczy to dosłownie trzy sekundy roboty...
Nie będę wypisywać Wam wszystkich błędów, bo dużą część odmawiałam już na moim instastories (@very.little.book.nerd). Jestem po prostu maksymalnie zirytowana, bo wystarczyłaby odrobina wysiłku, by wszystkich ich uniknąć, a książka mocno by na tym zyskała.
Gdyby nie łatwe do uniknięcia błędy, samą książkę na pewno oceniłabym wyżej. Nie jest to historia, która zmieni czyjeś życie albo która nie da o sobie zapomnieć. To prosty romans z wątkami erotycznymi i Formułą 1 w tle, ale na pewno niektórym bardzo się spodoba. Szkoda jednak, że zabrakło w nim researchu.
Mogło być super, ale absurdalne błędy zepsuły mi całą przyjemność z czytania...
MOJA OCENA
★★★★✩✩✩✩✩✩ 4/10
Książkę Ukochana rajdowca zamówiłam w księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl. Sprawdźcie także inne książki z kategorii bestsellery – jest w czym wybierać!
Raczej podziękuję.
OdpowiedzUsuń