Zazwyczaj nie sięgam po tego typu książki, ale przyciągająca wzrok okładka i interesujący opis sprawiły, że postanowiłam dać "Lab girl" szansę. I tak oto weszłam w posiadanie książki, którą można uznać za biografię, pamiętnik lub po prostu opowieść pisaną przez kobietę naukowca. Hope Jahren z pewnością należy się podziw za jej determinację, siłę i poświęcenie dla pasji. Napisana przez nią książka nie jest może wybitna, ale nie żałuję spędzonego przy niej czasu.
O KSIĄŻCE
"Lab girl" - Hope Jahren
Wydawnictwo Kobiece
Premiera: 20.10.2017
Ilość stron: 432
Cena okładkowa: 39,90 zł
FABUŁA
Hope poznajemy jako małą dziewczynkę, która uwielbia towarzyszyć pracującemu w laboratorium ojcu. Już od dziecka wiedziała, że pragnie zostać naukowcem i chce być taka jak jej tata. Cała powieść to generalnie historia je życia, wzlotów i upadków, sukcesów i niepowodzeń na wymarzonej ścieżce kariery. Hope w swojej książce opisuje każde kolejne laboratorium, do którego się przenosiła, ludzi, których poznawała po drodze, oraz przede wszystkim niezwykle ciężką drogę do sukcesu.
Uważam, że "Lab girl" to książka, która może wiele nauczyć. Pokazuje, że warto dążyć do celu nawet wtedy, gdy cały świat jest przeciwko nam. Pokazuje, że nigdy nie warto się poddawać, a ciężka praca to klucz do sukcesu. Pokazuje, że mimo, iż samemu może być ciężko, z właściwą osobą u boku wszystko staje się przyjemniejsze. Nie trzeba się szczególnie zagłębiać by wyczytać to wszystko z tej powieści, bowiem te przesłania biją z niej na każdym kroku i niesamowicie mi się to podobało.
Nasza pani naukowiec poświęca również trochę miejsca na opisy roślin i ich życia oraz procesów, które zachodzą w nich i wokół nich. Dla osób niezainteresowanych biologią niektóre z tych opisów wydawały się pewnie nieco niezrozumiałe, ale były też takie, z których dowiedziałam się czegoś nowego i niezwykle interesującego. Najbardziej zauroczona byłam, gdy dostrzegłam związek między tematyką "roślinnego" rozdziału i następującego po nim rozdziału o życiu Hope. W piękny sposób porównane zostały niektóre kwestie (takie jak chociażby macierzyństwo) występujące zarówno w naszym świecie, jak i w świecie drzew czy kwiatów.
BOHATEROWIE
Hope Jahren to niesamowita kobieta, niewielu ludzi byłoby w stanie poświęcić aż tyle dla nauki. Nieprzespane noce spędzone w laboratorium, częsta zmiana miejsca zamieszkania, liczne problemy finansowe, a do tego bardzo niewielkie grono ludzi, którym na niej zależało - przy takiej ilości zmartwień i przy takim trybie życia większość z nas pewnie by zrezygnowała. Ale nie ona. Dała sobie radę nawet mimo choroby (której wątek został według mnie zdecydowanie zbyt słabo rozwinięty, chciałabym dowiedzieć się więcej o zmaganiach Hope z chorobą dwubiegunową).
Podziwiam ją tym bardziej, że wiem, iż nie jest bohaterką fikcyjną i naprawdę przetrwała wszystkie problemy i osiągnęła sukces. Z pewnością bardzo wiele dało jej towarzystwo Billa (którego również niesamowicie polubiłam, mimo jego charakterystycznego usposobienia). W całej książce pięknie jest pokazane, ile może dać nam wsparcie drugiej osoby.
Na każdą postać czytelnik patrzy z punktu widzenia Hope, dlatego trudno sobie wyrobić własną opinię o niektórych. Z drugiej strony ważnych bohaterów nie ma zbyt wielu, praktycznie tylko Hope i Bill przewijają się przez całą książkę, reszta to postacie drugoplanowe lub wręcz epizodyczne.
STYL AUTORKI I WYDANIE
Hope Jahren jest naukowcem, więc jej styl pisania nieco odbiega od zwyczajnego. Mimo to bardzo przyjemnie czytało mi się o przygodach Hope i Billa, a opisywane przez nią fragmenty jej życia naprawdę mnie wciągnęły.
Trochę gorzej było z tymi bardziej "naukowymi" tematami. Fragmenty, w których autorka skupia się na opisach swojej pracy i tłumaczy wykonywane doświadczenia, były dla mnie, jako osoby która z biologią czy chemią niewiele miała wspólnego, czarną magią. Szczególnie, że opisy były jakby trochę bardziej skierowane pod tych znających się nieco na rzeczy. Ale na szczęście nie było tych opisów szczególnie dużo i dało się jakoś plus minus ogarnąć o co w nich chodzi.
Najgorzej czytało mi się chyba krótkie rozdziały w pełni poświęcone życiu roślin, które przeplatały te dłuższe, o życiu Hope. Jak już mówiłam, biol-chem to nie moja działka, więc zwyczajnie nie rozumiałam niektórych opisywanych przez autorkę zjawisk, szczególnie, że nie zawsze szczegółowo je tłumaczyła. Oczywiście te rozdziały również były ciekawe, ale tak już mam, że nie podoba mi się, gdy nie mogę czegoś zrozumieć od deski do deski i zdarza mi się nudzić przy czytaniu o czymś takim.
OGÓLNIE
"Lab girl" to z pewnością specyficzna książka, ale spodobała mi się, nawet mimo kilku niedociągnięć. Niektóre wątki nie zostały do końca rozwinięte, o pewnych sprawach chciałabym dowiedzieć się więcej i to w sumie moim zdaniem największy minus tej książki.
Nie warto nastawiać się na wartką akcję czy mnóstwo wątków, czasem trzeba przygotować się na kilka nudniejszych stron, ale - dla wyrównania - zapewniam, że w "Lab girl" można znaleźć mnóstwo mądrych, pięknych czy po prostu ciekawych myśli. Poważnie, nigdy nie zaznaczam cytatów w książkach, ale tym razem aż zaczęło mnie kusić, by sięgnąć po marker lub karteczki!
Polecam szczególnie tym, których interesuje chemia, biologia, rośliny, czy po prostu życie niezwykle silnej kobiety. "Lab girl" to dobra, ciekawa książka, ale trzeba wczuć się w jej klimat i starać się dostrzec to, co autorka chce nam za jej pomocą przekazać.
MOJA OCENA
★★★★★★★✩✩✩ 7/10
Wydawnictwo Kobiece - bardzo dziękuję za możliwość
przeczytania książki i podzielenia się moją opinią o niej! :)
przeczytania książki i podzielenia się moją opinią o niej! :)
P.
(very.little.book.nerd)
Jestem bardzo ciekawa tego tytułu. Fabuła wydaje się zupełnie odmienna od rzeczy, które mnie interesują, a jednak wyjątkowo kusi :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku było podobnie, jednak nie zawiodłam się, więc tobie także radzę spróbować! :)
UsuńNiesamowicie mocno urzekła mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się! Mnie również zauroczył jej klimat ;)
Usuń