sobota, 2 lutego 2019

"Zamiana" - Rebecca Fleet



Thrillery czy kryminały to gatunek, co do którego mam zazwyczaj największe oczekiwania. O ile od romansów czy młodzieżówek wymagam głównie tego, by mnie odmóżdżyły, a czytając fantastykę chcę wciągnąć się w historię i poczuć odrobinę magii, to sięgając po thriller lub kryminał oczekuję tego, że wpadnę w wir akcji, a na koniec poczuje się pozytywnie zaskoczona jakimś nieoczekiwanym wydarzeniem. Thrillery nie mogą być nijakie, nie jestem w stanie spojrzeć wtedy na nie w pełni pozytywnie. Niestety, „Zamiana” taka właśnie jest. O ile końcówka naprawdę mi się podobała, większa część książki nie wywarła na mnie zbyt dużego wrażenia.







O KSIĄŻCE

„Zamiana” – Rebecca Fleet
Tytuł oryginalny: „The House Swap”
Wydawnictwo Marginesy
Data wydania: 16.01.2019
Ilość stron: 315
Cena okładkowa: 34,90 zł







FABUŁA

Caroline i Francis od kilku lat zmagają się z poważnymi problemami w małżeństwie. Tygodniowy wyjazd we dwoje ma być okazją do odpoczynku i wspólnego spędzenia czasu, a także do odnowienia ich relacji. Caroline namówiła męża do wzięcia udziału w akcji „zamiany domów”. Tym sposobem jadą  oni do domu nieznanych im ludzi na przedmieściach Londynu. Wszystko zdaje się być całkowicie normalne, ale Caroline zaczyna się niepokoić, gdy zauważa coraz więcej podejrzanych rzeczy: jakby mieszkanie zostało przygotowane specjalnie dla niej, ale w sposób, o którym mogła wiedzieć tylko jedna osoba z jej przeszłości. Jej ulubione kwiaty, charakterystyczny flakonik perfum, wyjątkowa dla niej płyta, specyficzne hasło do Internetu… To nie wróży nic dobrego, bo przeszłość Caroline zdecydowanie spowijają ciemne chmury…

Ostrzegam, że początek książki nie jest zbyt emocjonujący. A przez „początek” rozumiem pierwsze dwieście stron z trzystu możliwych. Bohaterowie żyją sobie z dnia na dzień, pojawia się mnóstwo retrospekcji, by bardziej przybliżyć czytelnikowi przeszłość bohaterów i punkt kulminacyjny kryzysu w ich związku. Nie mówię, że było to nudne, ale skoro książka jest reklamowana jako „fantastyczny thriller”, to liczyłam na nieco więcej akcji, niepokoju, emocji… A takich sytuacji jest niestety niewiele. Dopiero pod koniec coś zaczyna się dziać i robi się ciekawie – tak naprawdę właśnie wtedy wciągnęłam się w tę historię. Trochę późno, prawda? Zatem, chociaż końcówka okazała się naprawdę niespodziewana i nie przewidziałam takiego rozwoju wypadków, nie czuję się do końca usatysfakcjonowana, bo cała reszta jest mocno przeciętna.

Zastanawia mnie jedno. Dlaczego w większości książek autorzy dążą do pozytywnego zakończenia? W „Zamianie” autorka mogła poprowadzić fabułę nieco inaczej - gdyby tylko jedna z postaci zrobiła coś, co na początku zamierzała, książka byłaby znacznie bardziej emocjonująca, łamiąca serce i zapadająca w pamięć. A tak powstał kolejny przeciętniak, którego miło się czyta, ale o którym za kilka dni zupełnie się zapomni.






BOHATEROWIE

Autorka zdecydowanie bardziej skupiła się na bohaterach niż na akcji, szczególnie w pierwszej połowie książki, więc wykreowała ich całkiem nieźle. Przybliżyła czytelnikowi ich charaktery, motywy ich czynów, emocje towarzyszące im w ciężkich momentach ich życia. To akurat jest dla mnie zdecydowanym plusem, jak również to, że żadna ze stron nie była idealizowana, oboje popełnili w życiu poważny błąd i musieli ponosić jego konsekwencje. Książka jest naprawdę dobra z psychologicznego punktu widzenia, pokazuje, jak ludzie radzą sobie z problemami i jaką walką może być codzienne wstanie z łóżka i normalne funkcjonowanie, a także jak łatwo jest czasem ulec pokusom, które pozwalają uciec od rzeczywistości. I jak różne mogą to być pokusy.

Caroline nie jest kobietą idealną, ma mnóstwo wad i jej podejście do niektórych spraw zdecydowanie było przyczyną nieszczęścia, które spotkało całą jej rodzinę, ale po części rozumiałam jej zachowanie. Mój stosunek do niej zmieniał się w różnych momentach książki, czasami jej kibicowałam, czasem miałam ochotę wyciągnąć ją z książki i porządnie jej przyłożyć. Ale to właśnie to czyni bohatera autentycznym, prawda?

Nie spodobało mi się jednak podejście autorki do Francisa, głównie ze względu na to, że był on przedstawiany jako ten zły. Chociaż po latach zmienił się i wygrał ze swoimi słabościami, Caroline nadal patrzy na niego nieufnie, można nawet powiedzieć że z niechęcią, wszystko po to, by inną osobę z przeszłości kobiety pokazać jako idealną. Czytelnik nie może wyrobić sobie o Francisie własnej opinii, z góry myśli o nim jako tym niedobrym mężu.






STYL AUTORKI

Nie da się ukryć, że „Zamianę” czyta się naprawdę szybko i przyjemne, choć zdarzały się fragmenty, które najchętniej bym pominęła, albo przy których odkładałam na chwilę książkę, bo czułam, że zaczyna mnie ona nużyć. Ale przyznam, że autorka pisze całkiem dobrze, nie mam nic do zarzucenia jej językowi czy stylowi. Ma tylko problem ze stopniowaniem napięcia. Wydaje mi się, że chciała zacząć powoli i coraz bardziej podkręcać tempo, ale to jej „powoli” trwało nieco zbyt długo. Za bardzo skupiła się też na wątku obyczajowym. Chociaż jakieś tam elementy próbowała od samego początku wprowadzić, tak czy inaczej zabrakło mi thrillera w thrillerze.

Podoba mi się za to fakt, że oprócz Caroline i Francisa mamy jeszcze jednego narratora. Tajemniczego, nie wyjawiającego swojej tożsamości prawie do końca, mieszkającego obecnie w domu Caroline. Rozdziały z jego perspektywy miały w sobie chyba najwięcej niepokoju i szaleństwa.
Czy sięgnę po kolejną książkę autorki, jeśli taka kiedyś pojawi się na naszym rynku? Sama nie wiem. Nie żałuję, że przeczytałam „Zamianę”, ale nie była to historia, jakiej oczekiwałam. Jeśli miałabym skusić się na kolejną książkę, na pewno nie w ramach recenzji przedpremierowej. Wolałabym poczekać na premierę i zapoznać się najpierw z opiniami innych czytelników.






OGÓLNIE

Podsumowując, ta książka nie jest zła, ale ewidentnie czegoś mi w niej zabrakło. Z pewnością nie ma w niej tej obiecywanej, trzymającej w napięciu akcji, nie ma też dreszczyku niepokoju, którego po thrillerach można w końcu oczekiwać. Wydaje mi się, że w dużej mierze zawiodło tu wykonanie, bo sam pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy i oryginalny. Gdyby pozbyć się tych niepotrzebnych dłużyzn, dodać kilka wątków, przyspieszyć akcję – książka byłaby naprawdę dobra.  

Nie chcę zniechęcić was do tej książki, bo mi samej całkiem się ona podobała. Bohaterowie zdecydowanie zasługują na uwagę, ich kreacja jest naprawdę dobra, pomysł na fabułę również jest na plus. Autorka nie pisze źle, ale może thriller nie jest gatunkiem, w którym bym ją widziała. Wydaje mi się, że za wysoko postawiła sobie poprzeczkę, nieco psując świetną koncepcję i nie wykorzystując potencjału, który ta koncepcja w sobie ma.

 Sięgnijcie, przeczytajcie sami, może komuś z was „Zamiana” spodoba się bardziej niż mi. Ja czuję się nieco rozczarowana, ale nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Mimo wszystko spędziłam przy niej miło czas i chociaż jako thriller bym jej nie poleciła, jako powieść obyczajową z ciekawym tłem psychologicznym i mroczną tajemnicą z przeszłości – jak najbardziej.



MOJA OCENA

★★★★★★✩✩✩✩    6/10

P. 
 (very.little.book.nerd)




8 komentarzy:

  1. O tej książki duzo ostatnio slychac. Tez od thrillerow wymagam więcej, a po Twojej recenzji widze, ze jednak sięgnę po coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę. Szkoda, że i Tobie nie przypadła jakoś specjalnie do gustu.
    Szkoda, bo właśnie mi przyszła paczka z tą książką. To chyba jednak troche poleży :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi wiele w tej książce brakowało. Zwłaszcza w zakończeniu, które było jakąś pomyłką. Liczyłam na moccny thriller, a dostałam coś mega kiepskiego

    Mrs_Bookies
    https://mrsbookiesbooks.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka ta dojdzie do mnie w połowie miesiąca z najnowszymi premierami. Jestem jej ciekawa, bo słyszałam tyle samo dobrych opinii, co niezbyt pochlebnych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo słyszałam o tej książce, ale chyba nie jest dla mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nieszczególnie interesowałam się tą pozycją, więc nawet nie sprawdzałam o czym ona jest. Nadal nie mam zamiaru po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę książkę w planach /bookoholik27

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę ją mieć, korci mnie ta książka na pełnej parze :)

    OdpowiedzUsuń