Kolejna
część Kłamcy za mną. Tym razem jest to dodatek do serii, ale chronologicznie ma
on miejsce po drugim tomie, który niedawno miałam przyjemność skończyć, więc
postanowiłam przeczytać go właśnie teraz. Czy mi się podobał? Nie był zły,
jedno z opowiadań szczególnie zachwyciło mnie swoją złożonością i przemyślaną
fabułą, ale nadal książka nie ma w sobie „tego czegoś”, przez co musiałabym
zbierać szczękę z podłogi.
O
KSIĄŻCE
„Kłamca 2,5. Machinomachia” – Jakub Ćwiek
Wydawnictwo SQN
Data wydania wznowienia: 14.11.2018
Ilość stron: 272
Cena okładkowa: 36,99 zł
Kolejna
część Kłamcy i kolejny zbiór opowiadań. W głównym (i najdłuższym ze wszystkich)
Loki musi zmierzyć się ze starym greckim bogiem, który wykorzystuje cuda
nowoczesnej techniki, w dodatku w skali makro. W kolejnym nasz sympatyczny bóg
Kłamstwa bawi się w swata. Te dwa opowiadania naprawdę mi się podobały. Były
wciągające, zabawne, a końcówki obu naprawdę mnie zaskoczyły, bo okazały się nieprzewidywalne.
Z kolei dwie kolejne historie okazały się dla mnie naprawdę kiepskie. W jednym
z nich Loki musiał zmierzyć się z indiańskim bóstwem, w drugim zabrał archanioła
Gabriela na spotkanie klubu zapomnianych bogów. Pomysł na opowiadania był
naprawdę okej, ale bądźmy szczerzy – trudno w dwudziestu czy trzydziestu stronach
zamknąć historię, która zaintryguje, wciągnie i nie da o sobie zapomnieć.
Zbiór ten
zawiera niepublikowane w trakcie powstawania serii opowiadania, których akcja
ma miejsce tuż po drugim tomie serii. Tak jak i wcześniej, wspólne dla każdego
opowiadania są tylko postacie, zdarzają się też niewiele znaczące odniesienia
do innych historii, ale nie ma żadnej głównej linii fabularnej, która łączy je
wszystkie ze sobą albo z innymi tomami.
Nie będę
kolejny raz rozpisywać się o tym, że lubię pióro Ćwieka, i że jestem pod
wrażeniem jego pomysłu na pomieszanie przeróżnych wierzeń i kultur. Jeśli czytaliście
moje poprzednie recenzje (możecie je znaleźć TUTAJ i TUTAJ), to bardzo dobrze o
tym wiecie. Pod tym względem ta część nie różniła się ani trochę od swoich
poprzedniczek.
Gratką dla
miłośników serii może być Kłamcianka – karciana gra osadzona w uniwersum
Kłamcy, która została umieszczona na końcu książki. Ostatnie kilkadziesiąt
stron stanowią bowiem karty, które można sobie powycinać. Jest też szczegółowa
instrukcja i inne wskazówki umożliwiające grę tym, którzy nie wiedzą o co w
niej chodzi. Jest to bowiem symulacja starcia istot, które znamy z książek
Ćwieka, w walce o anielskie pióra. Wydawca obiecuje mnóstwo ciekawych postaci,
unikalnych umiejętności, specjalnych kart, które zmieniają bieg rozgrywki, oraz
mnóstwo dobrej zabawy i śmiechu. Nie miałam jeszcze szansy przetestować Kłamcianki,
ale na pierwszy rzut oka przypomina mi ona trochę Munchkina, więc jeśli tylko
uda mi się zebrać ekipę do gry, chętnie ją wypróbuję.
Podsumowując – książka była dobra, ale nie zachwyciła mnie. Spośród
trzech przeczytanych części, druga nadal jest moją ulubioną. Tutaj naprawdę
doceniam zawiłe intrygi i pomysły, które zaprezentował nam autor, ale nie są
one wystarczające, by mnie zachwycić. Liczę na to, że przy tomie 2,8 czeka mnie
więcej zabawy, bo z tego co wiem jest on wydany specyficznie – w postaci gry,
gdzie to my wybieramy, co ma się zdarzyć dalej, przeskakując na konkretną
stronę. Ile w tym prawdy? Nie mam pojęcia, przekonam się już za kilka dni, a
potem dam wam znać.
★★★★★✩✩✩✩✩ 5/10
P.
(very.little.book.nerd)
Twórczość autora jeszcze przede mną, ale raczej nie zaczynę od tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńRadziłabym zacząć od jakiejś innej serii :D
UsuńNie czuję się przekonana do tej serii ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się. Jest okej, ale do wybitnej jej daleko :)
UsuńZ tego co pamiętam jednak bardziej podobała mi się 2 część. Pomysł z grą jest fajny, ale nie wyobrażam sobie dla niej niszczyć książki.
OdpowiedzUsuńMi samo niszczenie książki by mi w tej sytuacji nie przeszkadzało. W końcu reszta pozostanie nienaruszona. Ale rzeczywiście gra mogłaby ukazać się jakoś osobno, byłoby wygodniej :)
UsuńPodoba mi się to nowe wydanie tych książek, chyba muszę je sobie w końcu kupić.
OdpowiedzUsuńJest świetne i moim zdaniem dużo lepsze od pierwszego :)
UsuńMoże sięgnę po coś napisanego przez tego autora, ale raczej nie po tę serię.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście radziłabym zacząć od czegoś innego :D
UsuńOjoj, ocena poleciała :(
OdpowiedzUsuńNo niestety. Moim zdaniem na wyższą nie zasłużyła :(
UsuńLubię takie dodatki i jak tylko zdecyduję się na tę serię, to z pewnością też poczytam dopełnienie :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem, dlaczego ta książka jest dodatkiem, skoro jest bardzo podobna do "głównych" tomów :D
UsuńĆwiek przede mną, jak już wspominałam. Mimo wszystko, ta część nie wygląda na zachęcającą :/
OdpowiedzUsuńNiestety, nie była najlepsza :(
UsuńSerie dość często mają słabsze momenty niestety, ale i tak mimo wszystko jestem strasznie ciekawa tej serii i dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że ta seria cała waha się właśnie w okolicach tych słabszych momentów. Mało co mnie w niej póki co zachwyciło :(
UsuńO! Pierwsza opinia, która nie stawia Kłamcy na piedestale. Mi również z nim nie po drodze.
OdpowiedzUsuńJa również spotkałam się z samymi zachwytami na temat tej serii, dlatego teraz jestem tak rozczarowana :(
UsuńO, właśnie chyba przeczytam dopiero ten tom, który składa się tylko z wyborów ;) Może wtedy przekonam się do serii ;)
OdpowiedzUsuńHmm, nie jestem pewna, czy taka wyrwana z kontekstu historia to dobry pomysł, ale jak chcesz. Jakby nie patrzeć bohaterów znamy już z poprzednich części, więc w każdej kolejnej nie są nam opisywani na nowo. Możesz się trochę pogubić :)
Usuń