Nie wiem czy
pamiętacie, ale recenzja „Gałęzistego” pojawiła się już na moim blogu – o TUTAJ.
Miałam przyjemność przeczytać pierwsze wydanie tej powieści, które ukazało się
w 2015 roku nakładem wydawnictwa Novae Res. Teraz z kolei powieść wzięło pod
swoje skrzydła wydawnictwo Vesper i uraczyło nas nową, poprawioną i wzbogaconą
o ilustracje wersją.
O
KSIĄŻCE
„Gałęziste” – Artur Urbanowicz
Wydawnictwo Vesper
Data wydania: 13.11.2019
Ilość stron: 457
Cena okładkowa: 45,90 zł
Na
początku coś o samej książce – tak naprawdę będzie to po prostu skrócona wersja
starej recenzji, bo moje odczucia co do historii opowiedzianej w „Gałęzistym”
się nie zmieniły :)
W książce śledzimy losy
dwójki studentów, Karoliny i Tomka. Wielkanocny wyjazd we dwoje w piękne
okolice Suwałk ma pomóc im naprawić trudną relacje. Para trafia do małej,
nikomu nieznanej wsi Białodęby, położonej w głębi lasu. Lasu, który skrywa
wiele tajemnic i niebezpieczeństw, o czym bohaterowie stopniowo przekonują się
na własnej skórze…
„Gałęziste” to jedna z tych książek, które
mają fenomenalne zakończenie. Zaskoczyło mnie ono niesamowicie i utkwiło mi w
głowie na długo. Nie pamiętałam już większości szczegółów, więc ponowne
czytanie tej książki było dla mnie odkrywaniem wszystkiego na nowo, ale
końcówkę pamiętałam szczegółowo. Warto też wspomnieć, że jestem ogromnym
cykorem, więc nie raz podczas lektury miałam ciarki na plecach – a naprawdę
rzadko zdarza mi się trafić na horror, który jest napisany na tyle dobrze, by
to spowodować!
Pomieszanie
rzeczywistości i zjawisk paranormalnych wyszło autorowi naprawdę dobrze.
Czasami ciężko było odróżnić jedno od drugiego, co tylko potęgowało klimat
grozy. Pod koniec bardzo ciekawie zostały wytłumaczone wszystkie te zdarzenia, zgrabnie
uzupełniając całą historię i na szczęście obyło się bez pozostawienia
czytelnika z „domyśl się co i dlaczego”. Warto też wspomnieć, że autor często nawiązuje
do religii, prezentując dwa skrajne obozy i posługując się przy tym postaciami
pobożnej katoliczki Karoliny i zapalonego ateisty Tomka. Co jednak
najważniejsze, pokazuje, do czego może doprowadzić skrajny religijny fanatyzm.
A co sądzę o nowym
wydaniu? Już wam opowiadam! Przede wszystkim ogromny plus za ilustracje. Są
świetnie wykonane, mroczne i potęgują klimat grozy, który i bez nich bije z
każdej strony powieści, szczególnie pod koniec. Wyobraźcie sobie zatem, co
dzieje się w głowie przerażonego czytelnika, który odwraca stronę i widzi wyjątkowo
realistycznie narysowanego demona czy inną szkaradę. Ilustrator, pan Michał
Loranc, wykonał kawał naprawdę dobrej roboty.
Poprawiony został
również styl autora. W pierwszym wydaniu niektóre zdania raziły w oczy i widać
było, że pan Urbanowicz nie jest jeszcze doświadczonym pisarzem. Tutaj nieco
poprawił, trochę wyrzucił, odrobinę dodał – i proszę, mamy te samą historię,
ale dużo lepszą warsztatowo. Pamiętałam, że przy pierwszym podejściu niektóre
fragmenty wchodziły mi mozolnie. Tutaj już od początku czułam, że jest lepiej,
więc w pewnym momencie zrobiłam eksperyment i niektóre fragmenty czytałam na
raz z obu książek, porównując je. Po pierwsze było to ciekawe doświadczenie, po
drugie dzięki temu tylko potwierdziłam swoje przypuszczenia dotyczące tego, że
książka została naprawdę fajnie poprawiona.
Oczywiście po raz
kolejny polecam wam tę książkę i zdecydowanie zachęcam was do sięgnięcia po
wydanie od wydawnictwa Vesper. To od Novae Res jest co prawda bardzo trudno
dostępne, ale gdybyście jednak mieli do wyboru jedną z tych dwóch wersji,
sięgnijcie po nowszą. Chociażby dla tych ilustracji!
Daję znać, że chociaż premiera jest dopiero 13.11, już podczas Targów Książki w Krakowie będzie można nabyć swój egzemplarz, do czego naprawdę zachęcam :)
Daję znać, że chociaż premiera jest dopiero 13.11, już podczas Targów Książki w Krakowie będzie można nabyć swój egzemplarz, do czego naprawdę zachęcam :)
★★★★★★★★✩✩ 8/10
P.
(very.little.book.nerd)
Uwielbiam książki tego autora i już nie mogę doczekać się, kiedy przeczytam ten tytuł, bo nie miałam okazji czytać pierwszego wydania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Oby jak najszybciej ci się udało! Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńCzytam właśnie i jak to u Urbanowicza bywa - jest moc!
OdpowiedzUsuńOj tak! Po lekturze tej książki wzięła mnie ochota, by jak najszybciej sięgnąć po "Inkuba" :D
UsuńNajpierw mam w planach przeczytać ,,Inkuba" od tego autora.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
"Inkub" jeszcze przede mną. Sama jestem ciekawa, która z nich bardziej mi się spodoba :)
UsuńMyślę, że książka mogłaby być dla mnie zbyt mocna. Możliwe jednak, że znajdzie się na liście prezentów gwiazdkowych dla rodziny, która lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńZnając twoje gusta ta książka zdecydowanie nie jest dla ciebie, ale polecam na prezent dla kogoś. ;)
UsuńOj tak, do tej książki trzeba mieć chociaż odrobinę mocne nerwy. Ale komuś z rodziny może się spodoba! :)
Usuńteż jestem zachwyconą tą nową poprawioną wersją. Choć i poprzednia zrobiła na mnie ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Ale w nowej są te ilustracje... :)
UsuńAutora nie znam, być może skuszę się poznać jego twórczość :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz powieści grozy to koniecznie, Urbanowicz jest w nich naprawdę dobry!
UsuńMam tę książkę w planach i jestem jej naprawdę bardzo ciekawa. Lubię takie klimaty i myślę, że powinna mi się spodobać. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli je lubisz, to jestem bardziej niż pewna, że ci się spodoba. Jestem ciekawa twojej opinii! :)
UsuńWydaje się ciekawe, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Naprawdę jest dobra :)
UsuńUwielbiam tę książkę coś wspaniałego ! ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, robi wrażenie, nawet pomimo małych minusów :D
UsuńBędę ją zamawiać z najbliższą dostawą książek :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie nowe wydanie! Starego chyba już nie da się zamówić, ale tak na wszelki wypadek - zwróć na to uwagę! :)
UsuńCały czas się zastanawiam nad tą książką. W tym roku chyba sobie ją odpuszczę. Ale spróbuję się za nią rozglądnąć na początku 2020.
OdpowiedzUsuńSpróbuj. Może akurat ci się spodoba :)
UsuńNie przekonuje mnie :/ A już parę recenzji czytałam i dalej nie ma tek iskry między mną a książką :/
OdpowiedzUsuńW takim razie nic na siłę, szkoda czasu i pieniędzy na książki, które mogłyby nam się nie spodobać :D
UsuńOpis w pewien sposób mnie zaintrygował, jednak nie wiem, czy jest to książka dla mnie. Może gdy zobaczę ją jeszcze kiedyś, to po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy powieści grozy to coś dla ciebie. Ale spróbuj, może akurat ci się spodoba :)
Usuń