Zanim zdecydowałam, że chcę przeczytać tę
książkę, dość długo się wahałam. Opis mnie zaciekawił, ale z drugiej strony
przerażała mnie objętość – w końcu nie raz i nie dwa zdarzyło mi się sięgnąć po
grubą książkę, a potem ziewać podczas czytania, gdy przytłoczyły mnie zbędne
opisy i przegadane bez sensu fragmenty. Czy tu było podobnie?
O
KSIĄŻCE
„Imię Boga” – Michał Dąbrowski
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data wydania: 24.03.2020
Ilość stron: 688
Cena okładkowa: 39,90 zł
W Aazh, stolicy rozciągającego się na pół
kontynentu Cesarstwa, toczy się niebezpieczna gra pomiędzy różnymi siłami
władającymi miastem. Cesarz, potężne Kolegium Kościoła, tajemniczy szpiedzy i
gildie złodziei prowadzą swoją walkę zarówno w pałacowych korytarzach i
okazałych świątyniach, jak i w mrocznych i ciasnych tunelach Podmiasta. Ethon i Lheiam, młodzi adepci
sztuki medycznej, przeprowadzają zakazane badania pod okiem ich mistrza i jego
tajemniczych mocodawców. W trakcie swoich eksperymentów napotykają coś, co może
wstrząsnąć miastem i całym krajem. Niespodziewanie znajdą się w samym środku
niebezpiecznych intryg.
Powyższy
opis pochodzi od wydawcy, ponieważ postanowiłam wyjątkowo nie opisywać fabuły
własnymi słowami. Dlaczego? Bo "Imię Boga" to powieść tak obszerna i
wielowątkowa, że nie jestem w stanie streścić jej w kilku zdaniach, a nie chcę
przez przypadek zdradzić wam więcej, niż jest to konieczne.
No więc jak
to było z tym „Imieniem Boga”, wynudziło czy nie wynudziło? Nie trzymam was
dłużej w niepewności i stanowczo odpowiadam, że nie wynudziło ani trochę. Co
prawda miałam dość spory problem z przebrnięciem przez początek, bo autor od pierwszej
strony wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, przez co ilość bohaterów, miejsc akcji
i wątków zwyczajnie mnie przytłoczyła. Ale potem było już dużo, dużo lepiej i
po około stu stronach, gdy zaczęłam ogarniać kto, z kim i dlaczego, czytało mi
się już znacznie przyjemniej.
Powiem wam też, że naprawdę ciężko uwierzyć, że
"Imię Boga" to debiut Michała Dąbrowskiego. Wykreowanego przez niego
świata nie powstydziliby się czołowi pisarze fantasy. Kilka gwiazdek odejmuję za
ten nieco chaotyczny początek i za to, że chwilami męczyły mnie trochę opisy
miasta czy otoczenia, w którym znajdowali się bohaterowie. Ale ja tak po prostu
mam, że nie przepadam za bogatymi opisami, nawet jeśli są ciekawe i dobrze
napisane.
Ilość stron absolutnie mi nie przeszkadzała,
nie czułam się zmęczona tą historią, a wręcz przeciwnie. Książka jest pełna niespodzianek, zwrotów akcji i naprawdę
świetnych momentów. Jeśli to był debiut autora, to z wielką przyjemnością będę
oczekiwać na jego kolejne książki, bo coś czuję, że to jeszcze nie wszystko, co
ma on nam do zaoferowania. A "Imię Boga" już teraz gorąco polecam!
★★★★★★★✩✩✩ 7/10
P.
(very.little.book.nerd)
(very.little.book.nerd)
Mnie czasem gubi właśnie wrzucenie w taki wir wydarzeń, a szczególnie mnogość postaci, najgorzej, jeśli z sobą spokrewnionych o takich samych nazwiskach. Nawet w serialach często mam ten problem! Ale i tak mam chętkę na tą książkę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tutaj tak było i musiałam minąć chwilka, zanim zaczęłam się w tym wszystkim odnajdywać :D
UsuńNa pewno pokażę Twoją recenzję komuś, kto z pewnością chętnie sięgnie po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńMiło mi! :)
UsuńAch! Też uważam "Imię Boga" za bardzo dobry debiut, choć ja mam nieco inne odczucia. Dla mnie właśnie bajeczne opisy były największą zaletą tej książki. :D
OdpowiedzUsuńByły bardzo dobre, to prawda. To już jednak takie moje subiektywne odczucie, że nie przepadam za opisami, wolę akcję :)
UsuńPoważnie mnie zachęciłaś. Już się nie mogę doczekać, aż po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńTheBookMyFantasy
Cieszę się! :)
UsuńChętnie zwrócę uwagę na tytuł, mam odczucie, że sympatycznie będzie spotkać się z książką. :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Szczególnie, że z tego co wiem, mają być też kolejne tomy :D
UsuńJestem ciekawa jak ja bym oceniała tą książkę. Nie pozostaje nic innego jak samemu sprawdzić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńBędę miała tę książkę na uwadze. Ostatnio próbuję trochę fantastyki i także po polską chcę sięgnąć :) mam tylko nadzieję na ebooka, bo tak grubą książkę źle się czyta
OdpowiedzUsuńOj przyznam, że nie mam pojęcia, czy ebook jest w sprzedaży.
UsuńLubię bardzo udane debiuty, których nie wstydziłby się nawet renomowany pisarz, więc z chęcią się z nim zapoznam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ten właśnie taki jest!
UsuńOpis dość ciekawy, okładka też, może kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOkładka od razu przykuła moją uwagę!
UsuńMnie się również podobała. Bardzo ciekawa i dobrze napisana a przecież objętościowo dość potężna :D
OdpowiedzUsuńDokładnie. A trzeba mieć talent, by przy takiej objętości nie zanudzić czytelnika :)
UsuńŚwietna okładka, czuję się zaintrygowana tą książką :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam!
UsuńPrzepiękna okładka💓 Jednak samej książki nie będę czytać
OdpowiedzUsuńRozumiem, że nie trafia w twój gust? ;)
UsuńZazwyczaj nie sięgam po takie grubaski, a jak już, to w wakacje. Nie chce czytaj jednej takiej książki przez prawie 2 miesiące, bo wtedy na pewno nie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTeż wolę cieńsze książki, ale czasem warto dać szansę jakiemuś grubaskowi :D
UsuńWidzę już kolejną tak pozytywną recenzję tej książki, więc chyba sama się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńWłaśnie się dowiedziałam, że książka jest na Legimi, więc biorę i czytam. ;)
OdpowiedzUsuńOoo, super! Jestem ciekawa jak ci się podobała :)
UsuńFajna cegiełka, może kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńJeśli tak to koniecznie daj znać :)
Usuń