środa, 28 października 2020

"Sen" - przepiękna gra karciana

 „Sen” to jedna z tych gier, w których najpierw patrzymy na stronę wizualną, zachwycamy się kartami i wykonaniem, a dopiero potem myślimy o rozgrywce. I rzeczywiście, od strony graficznej ta gra jest niesamowita, ale warto mówić też o tym, jak fajnie się w nią gra!

 


O GRZE

„Sen”
Autorzy: Monty i Ann Stambler
Ilustracje: Marcin Minor
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30-60 minut


 

            Jak grać? Już tłumaczę! Gra polega na tym, by stworzyć sen, ale nie byle jaki. Musi być w nim jak najmniej kruków. Oczywiście im więcej kruków na karcie, tym jest ona mroczniejsza. Krainy z niewielką ich ilością są urocze i przyjazne.

            Gracze zaczynają rundę z czterema kartami. Nie wiedzą, jakie krainy znajdują się na dwóch z nich. Pozostałe dwie mogą podejrzeć przed rozpoczęciem rundy. Następnie na przemian każdy z graczy dobiera kartę z zakrytego stosu. Może odrzucić ją na stos odkryty, lub położyć ją przed sobą, odrzucając w zamian jedną kartę z czterech leżących przed nim. Oczywiście nie może zobaczyć, jakie ma karty, więc taka podmiana to czasem ślepy strzał i może się okazać, że gracz odrzucił krainę z jednym krukiem, by w zamian zyskać taką z pięcioma. Ale jak to mówią, bez ryzyka nie ma zabawy! Ten, kto uważa, że ma najmniejszą liczbę kruków w swoim śnie, krzyczy „pobudka”. Kruki są zliczane, a punkty zapisywane (również te karne) i rozpoczyna się następna runda. Gra kończy się, gdy któryś z graczy osiągnie sto punktów. Oczywiście wygrywa ten, który ma ich wtedy najmniej.




            W talii znajdują się też specjalne karty, pozwalające podejrzeć swoje lub czyjeś sny, podrzucić komuś swoje karty i podebrać w zamian inne i tak dalej. Karty te zdecydowanie urozmaicają rozgrywkę. Istnieją też trzy inne opisane w instrukcji warianty gry, na przykład ryzykowny, w którym ten gracz, który zamiast najmniejszej liczby kruków uzbierał cztery „dziewiątki”, otrzymuje w nagrodę zero punktów.

            Z początku obawiałam się, czy rozgrywka będzie na tyle interesująca, bym zakochała się w tej grze tak mocno, jak zakochałam się w jej wydaniu. Na szczęście już od pierwszej rundy bawiłam się przy niej świetnie. Sto punktów osiągnęliśmy po jakichś dwudziestu rundach, a ja jeszcze nie miałam dość i chciałam grać dalej!




            Gra jest naprawdę prosta, jej zasad można nauczyć się w kilka minut. Po drugiej rundzie nie musieliśmy już zerkać do instrukcji. Ale mimo swojej prostoty jest ciekawa i wymaga skupienia. Trzeba pamiętać, którą kartę ma się w którym miejscu, gdzie przeciwnik kładzie dobrane karty, jakie numerki ma się na swoich kartach – podczas rozgrywki są one odwrócone obrazkami do dołu, więc wszystko trzeba mieć w głowie!

            Na koniec to, co rzuca się w oczy jako pierwsze, czyli CUDOWNE wydanie. Spójrzcie sami na te ilustracje - nie da się nimi nie zachwycić. Warto wspomnieć, że wydawnictwo Nasza Księgarnia z oryginalnej, zagranicznej gry, pozostawiło tylko mechanikę, a ilustracjami zajęło się samo, angażując do tego genialnego artystę, jakim jest Marcin Minor. Jeśli o to chodzi, jest to zdecydowanie jedna z najlepszych gier, jakie kiedykolwiek widziałam. Ale jeśli chodzi o rozgrywkę, to też uznaję ją za ponadprzeciętnie dobrą!

           

MOJA OCENA

★★★★★★★★★★    10/10

P. 
 (very.little.book.nerd)


6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Od razu przyciąga wzrok, wzbudza zainteresowanie, przyjemnie jest się takimi kartami cieszyć. :)

      Usuń
  2. Od dawna przymierzam się do zakupu tej gry, ale zawsze ostatecznie kupuję inną.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Maksymalna nota wystawiona grze zobowiązuje, aby się nią zainteresować, pomysł na rodzinną rozrywkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gra z krukami? Dzięki za inspirację, kupię synowi i synowej.

    OdpowiedzUsuń
  5. To fakt, gra jest naprawdę prześliczna!

    OdpowiedzUsuń