sobota, 12 października 2019

"Jasność” – Maja Wolny



„Jasność” Mai Wolny to książka, która od razu przyciągnęła moją uwagę – najpierw oryginalną okładką, później ciekawym opisem, a na końcu pozytywnymi recenzjami. W dodatku mieszanina tak różnych tematów jak postapokalipsa, ekologia, feminizm, polityka, wątki obyczajowe, elementy kryminału… Ta książka sama się prosi, by ją przeczytać.








O KSIĄŻCE

„Jasność” – Maja Wolny
Wydawnictwo Mando
Data wydania: 18.09.2019
Ilość stron: 323
Cena okładkowa: 39,90 zł








W Brytyjskim miasteczku dochodzi do tragedii – wybucha elektrownia atomowa, a eksplozja zmiata z powierzchni ziemi również całe miasto Bethlem. Świat, jaki znają mieszkańcy Anglii, przestał istnieć – ludzie zostali pozbawieni nieograniczonego dostępu do energii i muszą nauczyć się żyć bardzo oszczędnie i ekologicznie. W dodatku ci mieszkańcy Bethlem, którym udało się przeżyć katastrofę, zostają zamknięci w miejscach, które przypominają więzienie połączone ze szpitalem psychiatrycznym. Czy pacjentkom – bo są to głównie kobiety - rzeczywiście grozi choroba popromienna, czy może zostały tam umieszczone z innego powodu?

Wydarzenia śledzimy z punktu widzenia kilku różnych osób – Romy Wilk, czyli jednej z pacjentek zamkniętych w ośrodku, Marka Killiama, dziennikarza, który specjalizuje się w sprawach wybuchu, a także jednego z lekarzy z ośrodka. Chociaż bohaterowie nie byli wykreowani idealnie, każdy z nich miał w sobie coś takiego, że przyciągał do siebie czytelnika lub równie mocno go odpychał. Mnóstwo sytuacji mnie zaskoczyło, bo chociaż teoretycznie śledziłam wydarzenia razem z bohaterami, czasem nie miałam pojęcia, co im w głowach siedzi. Dlatego książka ma ode mnie wielkiego plusa za kilka świetnych zwrotów akcji i za sytuacje, których nie byłam w stanie przewidzieć.






Tym, co bardzo mi się spodobało, była duża ilość nawiązań do ekologicznego trybu życia. Nie jestem zwariowana na punkcie ekologii, ale książki takie jak ta działają na mnie dużo bardziej, niż tysiące reklam czy filmików motywujących do bycia eko. Wyobrażacie sobie życie w świecie, w którym dostawy prądu mogą zostać nagle i bez ostrzeżenia przerwane? W świecie, w którym nie można już dostać bardzo wielu produktów, jakich jak chociażby suszarka do włosów, bo zostały one uznane za niepotrzebnie zużywające energię? W świecie, w którym zamiast posiłków spożywa się tabletki o smaku i wartościach odżywczych danej potrawy, bo to oszczędniejsze niż jedzenie? Ja sobie nie wyobrażam.

Nie do końca podobały mi się za to wątki polityczne. Nie było ich dużo, ale tak czy siak niektóre fragmenty wydawały mi się nieco za bardzo przegadane. Ale to już może wynika z tego, że po prostu uwielbiam wartką akcję w książkach, a w tej nie do końca o to chodziło. Autorka nie chciała skupić się jedynie na fabule, chciała też zmusić czytelników do refleksji i do tego, by przemyśleli pewne zachowania i zaczęli nieco bardziej dbać o świat, na którym żyją. Także jeśli chcecie sięgnąć po tę książkę wyłącznie dla rozrywki – nie tędy droga, przeczytajcie coś innego. Przy tej pozycji będziecie musieli nieco pomyśleć.

Pióro autorki jest bardzo przyjemne, książkę czyta się naprawdę szybko, nawet pomimo tego, że jej treść jest nieco bardziej wymagająca niż w przypadku książek, które zwykle czytam. A okładka jest niesamowita, przyznajcie sami!

Niestety największym minusem było dla mnie zakończenie. Jeśli czytacie moje recenzje w miarę na bieżąco, to wiecie, że nienawidzę otwartych zakończeń. W pewnym sensie miało ono swój urok, było tajemnicze, pasowało do klimatu tej książki. Ale tak bardzo nie lubię być trzymana w niepewności! Chcę dostać pisemne potwierdzenie, że stało się to, co myślę, że się stało! Do tego czasu nie podniosę oceny o ani jedną gwiazdkę. Ale tak na poważnie – polecam wam tę książkę. Fabuła jest świetnie skonstruowana, więc nie dosyć, że jest to po prostu ciekawa powieść, to jeszcze składnia do refleksji i wnosi coś do naszego życia – a nawet może zmienić je na lepsze.



MOJA OCENA

★★★★★★★✩✩✩    7/10
P. 
 (very.little.book.nerd)


32 komentarze:

  1. Ja również nie lubię otwartych zakończyć w książkach, dlatego chyba tę sobie daruję. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest tak naprawdę takie pół-otwarte. Łatwo można się domyślić, co się stało, ale brakuje potwierdzenia, kropki na i, która zakończy całą historię :(

      Usuń
  2. Nie lubię.wątków politycznych, nie ogarniam układów i układzików, tutaj jak piszesz ten wątek jest trochę przegadany więc jakos nie specjalnie mnie ciagnie do tej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też takich wątków nie lubię, ale tutaj były ona nawet ciekawe - związane z ekologią i zmianami klimatu. Ale jeśli nie ciągnie cię do tej książki, to lepiej sobie podaruj :)

      Usuń
  3. Ech, takie zmuszanie do refleksji też nie jest przeze mnie lubiane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmuszanie to może za dużo powiedziane. Ja po tej książce sama się zmusiłam i postanowiłam co nieco zmienić w swoim życiu :)

      Usuń
  4. No tak, otwarte zakończenia to i moja zmora. Jednak ostatnio dużo myślę o ekologii. Mam wrażenie, że źle się dzieje na świecie i każdy powinien coś robić w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta książka jest dla ciebie. Poważnie, przeczytaj ją :)

      Usuń
  5. W zasadzie minus, o którym napisałaś, dla wielu jest wielkim plusem a niepewność i możliwość alternatywnego zakończenia jest nieodzownym elementem dobrej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak! Niektórzy biorą takie zakończenia za wielki plus. Ja za nimi nie przepadam, dlatego przedstawiłam własny punkt widzenia. Ale czy zawsze możliwość alternatywnego zakończenia jest konieczna, by uznać książkę za dobrą? Z tym się ani trochę nie zgadzam :)

      Usuń
  6. Też nie lubię otwartych zakończeń, wolę wiedzieć jak potoczyły się losy bohaterów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, chociaż tak jak napisałam, w tej książce takie zakończenie ma pewien urok...

      Usuń
  7. Książka zdecydowanie nie dla mnie. Nie jestem fanką otwartych zakończeń. Jednak wolę, jak czytelnik jest w zakończenie wprowadzany na końcu książki. Ciekawa recenzja, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ich nie lubię, ale tak czy siak cała książka wypadła naprawdę pozytywnie, nawet pomimo tego małego minusika.
      Dziękuję bardzo! <3

      Usuń
  8. Okładka ciekawa, acz niestety nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest przepiękna, od razu zwróciła moją uwagę <3

      Usuń
  9. Nie moje klimaty. Rzadko sięgam po polskich autorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy, przenigdy nie patrzę na narodowość autora sięgając po książkę. Co to za różnica? :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie każdemu się ona spodoba, ale tak czy siak ją polecam :)

      Usuń
  11. A widzisz, ja lubię otwarte zakończenia. Dają nadzieję na kolejne tomy, a jak książki dobre, to oby tomów jak najwięcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah w tym przypadku raczej na kolejny tom się nie zanosi, to taka typowa jednotomówka. Ale w sumie masz rację, chociaż po takim zakończeniu czekanie na kolejny tom jest straszne! :D

      Usuń
  12. Witaj w klubie jeżeli chodzi o otwarte zakończenia - nie jestem ich fanem. A co do książki - na ten moment nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po zobaczeniu okładki tej książki myślałam, że jest to komiks. Również bardzo nie lubię otwartych zakończeń i po prostu mnie one irytują. Wole, gdy autor wyjaśni wszystko i nie trzyma mnie w niepewności, a szczególnie gdy wiem, że nie pojawi się kontynuacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie rzeczywiście, okładka dość niejednoznaczna, do komiksu również by pasowała :)

      Usuń
  14. Jedyna katastrofa, o której mogę czytać, to ta w Czarnobylu. Jakoś do innych nie mogę się przekonać. Plus tamta jest na faktach, a to sobie bardzo cenię w książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto dać szansę także innym. W końcu tutaj tematyka jest podobna. Na faktach nie jest, ale klimatyczne zmiany w niej opisane już wkrótce mogą stać się rzeczywistością :(

      Usuń
  15. Myślę, że dam tej książce szansę jeśli wpadnie mi w łapki, zaciekawiłaś mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Koniecznie po nią sięgnij i podziel się potem opinią :)

      Usuń
  16. Również nie przepadam za otwartymi zakończeniami, chyba, że zaraz mogę sięgnąć po drugi tom :)

    Miye's Imaginations ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj raczej kolejnego tomu nie będzie... Autorka zamknęła wszystko w jednej części. Na szczęście, bo nie wiem, co by mogła upchnąć w dwóch...

      Usuń