niedziela, 16 lutego 2020

"Zabić drozda" - Harper Lee, Fred Fordham



Od dawna chodziła za mną myśl, by w końcu przeczytać jakiś komiks, nigdy jednak nie wiedziałam, od którego zacząć. Gdy jednak zobaczyłam w zapowiedziach wydawnictwa Jaguar tę książkę, wiedziałam już, że to właśnie od niej chciałabym rozpocząć swoją przygodę z tą formą. I powiem wam, że jestem naprawdę zadowolona z tego wyboru!







O KSIĄŻCE

„Zabić drozda” – Harper Lee
Ilustracje: Fred Fordham
Wydawnictwo Jaguar 
Data wydania: 29.01.2020
Ilość stron: 288
Cena okładkowa: 49,90 zł






            „Zabić drozda” to tocząca się w latach trzydziestych XX wieku powieść o rasizmie, konfliktach klasowych, dyskryminacji, niesprawiedliwości, okrucieństwie, ale też o odwadze. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia dziewczynki, której ojciec jest prawnikiem prowadzącym w sądzie sprawę czarnoskórego mężczyzny oskarżonego o gwałt. Z tego powodu prawnik i jego dzieci spotykają się z wieloma nieprzyjemnościami. No bo jak to tak, bronić czarnoskórego? W książce ważny jest również wątek Dzikiego Radleya, samotnika, który jest postrachem dzieci z całego miasteczka.

            Jeśli chodzi o samą fabułę, to niestety nie mam porównania z książkowym pierwowzorem, ale zdaję sobie sprawę, że komiksowa wersja może być nieco okrojona. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z lektury. Jest to z pewnością ważna książka, ukazująca okrucieństwo ludzi w stosunku do osób o innym kolorze skóry i rażącą niesprawiedliwość, która z każdej strony dotykała czarnoskórych.

            Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego „Zabić drozda” znika z listy lektur obowiązkowych. Jak głosi opis na okładce, zjawisko to ma miejsce nie tylko w południowych stanach Ameryki, ale również w Polsce. Z jednej strony będąc w szkole bardzo nie lubiłam lektur, czytania na siłę i przesadnie dogłębnego analizowania ich, więc pewnie więcej dało mi poznanie tej książki teraz, niż gdybym miała przeczytać ją w ramach języka polskiego. Ale z drugiej wolałabym już omawiać tę właśnie książkę, uczestniczyć w lekcjach o szkodliwości nietolerancji i podziałów rasowych, niż przez kilka dni analizować, co miał na myśli Konrad w wielkiej improwizacji, lub jaka jest symbolika czarnej polewki czy porcelanowej lalki.






Wracając do samej formy komiksu: nie będę się szczególnie wymądrzać jeśli chodzi o kreskę czy inne tego typu typowo komiksowe aspekty, bo zwyczajnie się na tym nie znam. Z punktu widzenia laika mogę powiedzieć po prostu, że rysunki są śliczne, estetyczne i przyjemne dla oka. Kreska bardzo mi się podobała i chętnie sięgnęłabym po inne komiksy w tym samym stylu. 

            Moim zdaniem to, czy tym komiks spodoba się odbiorcy, zależy w dużej mierze od nastawienia. Ja nie byłam skoncentrowana wyłącznie na fabule, intrygowała mnie również sama forma komiksu, która bardzo przypadła mi do gustu. Osoby, które sięgają po tę pozycję głównie dla fabuły, mogą nie być aż tak zadowolone, ponieważ pierwsza połowa jest dość… nie powiem, że nijaka, ale na pewno nie aż tak ciekawa jak druga. Nie dzieje się dużo, a wydarzenia pozornie nie są ze sobą powiązane. Dopiero pod koniec dużo wątków łączy się ze sobą, pojawia się sam proces sądowy, który niesie wiele konsekwencji wymagających chwili zadumy.  Jak mówiłam, ja czytałam ten komiks na luzie, oswajałam się z tą formą, dlatego nie czuję rozczarowania ani wynudzona tą pierwszą połową, ale zdaję sobie sprawę, że niektórych mogła ona wymęczyć.

            Czy polecam ten komiks? Oczywiście! Szczególnie osobom, które nigdy nie miały styczności z tą formą, a chciałyby to zmienić. Moim zdaniem świetnym pomysłem jest tworzenie komiksowych adaptacji takich klasyków literatury. Nie wiem, czy gdyby nie ten komiks, w najbliższym czasie sięgnęłabym po „Zabić drozda”.  Pewnie nie. A dzięki temu wydaniu powieść Harper Lee zyskała drugą młodość i rzesze nowych czytelników.



MOJA OCENA

★★★★★★★★✩✩    8/10
P. 
 (very.little.book.nerd)


31 komentarzy:

  1. Już od dawna chcę przeczytać tę książkę, więc wreszcie muszę to zrobić. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Warto po nią sięgnąć, obojętnie czy w graficznej, czy w normalnej wersji :)

      Usuń
  2. Trudno nie znać tej książki. Z chęcią poznam ją również w formie powieści graficznej.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei chętnie się kiedyś skuszę na tradycyjną wersję :)

      Usuń
    2. Nie miałam okazji jeszcze jej czytać?

      Usuń
  3. Nie znam oryginalnej historii, więc raczej z komiksem się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie czytałam normalnej wersji, ale myślę, że to nie jest aż taką przeszkodą w sięgnięciu po komiks :)

      Usuń
  4. Przepiękne wydanie. Nada się idealnie na prezent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, zgadzam się pięknie ta książka jest wydana ;)

      Usuń
    2. Tak jest! Wydanie naprawdę robi wrażenie :)

      Usuń
  5. Mam to wydanie, jednak co do treści to wole je w wersji normalnej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno normalna wersja jest bogatsza, więc po nią również chętnie sięgnę przy najbliższej okazji :)

      Usuń
  6. Też się skusiłam na komiksowe wydanie tego tytułu i liczę, że spodoba mi się równie mocno, co tobie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję! Będę czekała na twoją opinię :)

      Usuń
  7. Ten rodzaj przekazu chodzi za mną od dawna. Wydawnictwo postawiło na coś oryginalniejszego :D Z chęcią sięgnę po tę pozycję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Ja z chęcią zobaczyłabym więcej klasyków w takich komiksowych wydaniach <3

      Usuń
  8. Czytałam samą powieść i jest po prostu genialna, jedna z moich ulubionych. :) Co do samego komiksu, to też ciągle planuję się za tę formę zabrać i coś zacząć czytać ale ciągle mi nie po drodze.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może ten komiks byłby idealny na początek? Skoro historia jest jedną z twoich ulubionych, to miałabyś fajne porównanie :)

      Usuń
  9. Słyszałam o tym komiksowym wydaniu. Wprawdzie sama nie czytałam oryginału, ale myślę, że adaptowanie klasycznych historii na komiksy może być strzałem w dziesiątkę. Oczywiście pod warunkiem, że zostanie to zrealizowane z odpowiednim zaangażowaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Mogą trafić do szerszego grona odbiorców w takim wydaniu.

      Usuń
    2. Zgadzam się! Tak jak napisałam w recenzji, nie wiem kiedy sięgnęłabym po oryginał. A tak - nie dosyć, że poznałam tę historię, to jeszcze nabrałam ochoty na przeczytanie klasycznej wersji :)

      Usuń
  10. Nie jest to historia, którą jestem zainteresowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda! Ciekawa jestem czy nie ciągnie cię do tej historii czy po prostu do jej komiksowej wersji ;)

      Usuń
  11. Od dawna mam na uwadze tę książkę. Kiedyś na pewno w końcu ją zamówię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam jak omawialiśmy książkę na kółku literackim, mnie przekonała do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, zawsze żałowałam, że w mojej szkole nie było takiego kółka :D

      Usuń