Jestem bardziej niż
pewna, że znacie uczucie, które towarzyszyło mi po skończeniu tej książki. No
wiecie, najpierw czytacie mnóstwo recenzji, z których wylewają się zachwyty nad
daną książką, złego słowa chyba jeszcze nikt o niej nie powiedział, dla każdego
jest wybitna i niesamowita… ale wy odkładacie ją na półkę z myślą: chwila, czy
ja aby na pewno czytałam to samo co oni?
O
KSIĄŻCE
„Normalni ludzie” – Sally Rooney
Tytuł oryginalny: „Normal People”
Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 26.02.2020
Ilość stron: 304
Cena okładkowa: 39,99 zł
Marianne
i Connel pochodzą z dwóch różnych światów. Ona mieszka w wielkim domu, jest
bogata i inteligentna, ale w szkole nikt z nią nie rozmawia. On jest lubiany i
popularny, ale nie śpi na pieniądzach. Ich znajomość nie byłaby akceptowana w
szkole, dlatego ukrywają ją najstaranniej jak potrafią. Tym staranniej, im
większe uczucie rodzi się między nimi.
Powyższy opis nie
zdradza więcej, niż jest napisane na okładce, ale tak naprawdę nie mówi prawie
nic o fabule tej książki. Jej akcja rozgrywa się bowiem w ciągu kilku lat, nie
tylko w czasach szkolnych, ale też wtedy, gdy bohaterowie rozjeżdżają się już
na studia. Ale ja też nie będę zdradzać nic więcej, bo to by nie miało
najmniejszego sensu.
Na
początku powiem tylko, że to nie jest tak, że ta książka mi się nie podobała. Po
tych wszystkich zachwytach spodziewałam się po prostu czegoś innego. Może jej
nie zrozumiałam? Bo to nie jest jedna z tych książek, w których ważna jest
akcja czy fabuła. Nie, tutaj fabuła jest praktycznie nieważna, tak naprawdę
mogę nawet śmiało stwierdzić, że ta książka pod względem fabularnym jest o
niczym. W „Normalnych ludziach” liczą się emocje, przeżycia bohaterów, ich
sposoby na radzenie sobie z problemami, popełniane przez nich błędy i to, jak
potem wpływają one na ich dalsze życie. Czytaliście może „Małe życie”? Pod
niektórymi względami te książki są do siebie bardzo podobne.
Co
mi się podobało? Przede wszystkim niektóre wnioski, które można wyciągnąć po
przeczytaniu tej powieści. Autorka zwróciła uwagę na wiele problemów, chociażby
na bariery finansowe między ludźmi pochodzącymi z różnych klas społecznych. No
i same tego typu podziały – chyba każdy z nas kojarzy sytuację, w której jedne
osoby odpychały inne, bo tamte miały za mało albo za dużo pieniędzy. Albo
ukrywanie prawdziwego siebie, w obawie przed tym, co ludzie powiedzą? Kto nigdy
nie miał takich obaw, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ważnym wątkiem jest tu
też pogoń za popularnością i byciem lubianym. To chyba także nie jest obce większości
z nas? Co jeszcze tu mamy? Mnóstwo toksycznych relacji, odkrywanie samego
siebie, poważne problemy psychiczne, wpływ traumy z dzieciństwa na dorosłe
życie, mnóstwo nieufności, trochę o tym, jak bardzo ludzie mogą się nawzajem
zmienić… Podobał mi się też sposób, w jaki opisane były sceny erotyczne –
delikatny, ale nie romantyczny i pełen uczuć.
Kilka
aspektów jednak nie do końca mi się spodobało. Uważam, że książka jest nieco
przedramatyzowana. Nie wiem, może autorka chciała pokazać, jak ważna jest rozmowa
z drugim człowiekiem, jak niedopowiedzenia mogą popsuć nawet najcudowniejsze
relacje, no ale błagam. Bohaterowie mogliby oszczędzić sobie lat zmartwień,
gdyby tylko przez chwilę ze sobą porozmawiali. Nie jestem też przekonana do
przeskoków czasowych, które były tutaj normą. Każdy kolejny rozdział był
skokiem o kilka miesięcy, podczas których w życiu bohaterów zachodziły duże
zmiany, ale tak naprawdę niewiele o tych zmianach wiemy, bo zostały tylko
pobieżnie opisane. Z tym też miałam problem, no bo opisywana była
teraźniejszość, by nagle (w tym samym rozdziale) przeskoczyć do przeszłości, by
zapełnić te dziury, które pojawiły się między rozdziałami, a potem następował
powrót do teraźniejszości, gdzie czasami zupełnie zapominałam o tym, że to, co
przed chwilą przeczytałam, było retrospekcją. Trochę syf się robi, co nie?
Naprawdę łatwo było się czasem pogubić.
Powiem
wam, że chwilę po skończeniu „Normalnych ludzi” czułam się dosyć mocno
rozczarowana, ale podczas pisania tej recenzji, gdy wymieniałam wszystkie
poruszone przez autorkę problemy i wątki, zauważyłam, że ta książka była
naprawdę wartościowa. To trochę podwyższyło moją ocenę, ale nadal czuję
niedosyt. Czegoś mi w niej brakowało. Może przez to, że cała aż przeładowana
była emocjami, po jakimś czasie przestałam je odczuwać i czekałam na coś,
chociażby w końcówce, co wręcz rozwali mnie emocjonalnie, wywoła ten obiecany
potok łez, ale nic takiego się nie zdarzyło? Sama nie wiem, mam wrażenie, że
rozumiałam bohaterów, widziałam ich problemy, docierałam do tego, co je
powodowało, więc czego nie zauważyłam, że moja opinia nie jest wcale aż tak
pozytywna, jak opinia wszystkich innych?
★★★★★★✩✩✩✩ 6/10
P.
(very.little.book.nerd)
Szczerze mówiąc chyba pierwszy raz zetknęłam się z tym tytułem, w każdym razie Twoja opinia mi póki co wystarcza i nie będę sobie głowy zawracać tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Zerknij też na inne opinie, może one cię jednak zachęcą. Ja jednak nie do końca rozumiem te wszechobecne zachwyty. Książka jest dobra, ale według mnie nie aż tak wybitna jak wszyscy mówią :)
UsuńOj tak, czasem aż mam obawy zabrać się za coś, co mi nieustannie miga w social mediach. Często się rozczarowuję wtedy.
OdpowiedzUsuńChyba każdy tak ma, oczekiwania wobec książki mocno wtedy rosną, a gdy okazuje się przeciętna, pojawia się rozczarowanie :(
UsuńDokładnie, szczególnie pamiętam, jak mnie rozczarowały Igrzyska Śmierci po tych wszystkich "ochach" i "achach".
UsuńNiejednokrotnie spotkałam się z książką, którą w internecie się zachwycają, obwołując powieścią doskonała. Zachęcona siegam po ten tytuł, aby po lekturze stwierdzić, że wcale taka dobra nie jest. Jeśli chodzi o ten tytuł, to raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNiestety. Jestem ciekawa z czego to wynika.
UsuńLubię kiedy młodzieżówki są wartościowe, jednak ta książka nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Ta zdecydowanie jest wartościowa, ale mimo to czegoś mi w niej zabrakło :(
UsuńMimo wszystko, chcę dać szansę tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Chętnie przeczytam kolejną opinię o niej. Może w końcu ktoś się ze mną zgodzi. Albo wytłumaczy mi, czego w niej nie dostrzegłam :D
UsuńNie planuję tej książki, ale znam uczucie, o którym wspominasz na początku. Czasem trafiały mi się książki, które inni zachwalali, a dla mnie były bardzo średnie. Ale zdarza się też odwrotnie, że coś, co nie podoba się innym - na mnie robi spore wrażenie. I to chyba normalne, w końcu każdy z nas ma inny gust. A czasem gubią nas też oczekiwania, które często są zbyt wygórowane, co nie jest dziwnie, kiedy słyszymy o danym tytule dużo dobrego. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, każdy lubi coś innego i nie ma chyba książki, która każdemu się spodoba :) Miałam tak też w przypadku wychwalanego pod niebiosa "Vicious", które dla mnie okazało się przeciętne, ale oczekiwania miałam tak duże, że rozczarowanie mnie powaliło :(
UsuńMiałam nawet zainwestować w tę książkę, ale może jednak poczekam aż trafi do jakiejś biblioteki :/
OdpowiedzUsuńPoczekaj. Albo poczytaj inne opinie, może jednak się skusisz ;)
UsuńNajlepiej samemu wyrabiać sobie opinie. Często tak jest,że masie ludzi podoba się książka i a mi niekoniecznie. :) O książce aż do dziś nie słyszałam :) Właśnie czasami ratują książkę wartości,które można z niej wyciągnąć.
OdpowiedzUsuńTutaj tych wartości jest dużo, ale podczas czytania tak czy siak czułam lekki niedosyt :(
UsuńOstatnio dość często ten tytuł przewija mi się przed oczami. Na razie nie mam w planach jej czytać. Recenzja też niezbyt zachęca.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To prawda, głośno o tej książce w ostatnim czasie.
UsuńPrzyznam, że nie słyszałam wcześniej o tej książce. Po Twojej recenzji zastanawiam się czy to książka dla mnie. Myślę, że jak się na nią natknę to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem bardzo ciekawa twojej opinii :)
UsuńKsiążka pięknie się prezentuje! Te kolory są rewelacyjne. A sama fabuła... brzmi całkiem okej. Dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńTo prawda, okładka przyciąga wzrok <3 Fabuła dla mnie również brzmiała ciekawie, ale niestety nie zachwyciła mnie. Może z tobą będzie inaczej :)
UsuńPierwsze słyszę o tej książce :) Piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest przeurocza :)
UsuńZnam bardzo dobrze to uczucie, kiedy wszyscy zachwycają się jakąś książką, a ja po jej przeczytaniu dochodzę do wniosku, że zaraz, właściwie o co cały ten szum?
OdpowiedzUsuńDokładnie! W tym przypadku właśnie tak miałam :)
Usuń