sobota, 4 sierpnia 2018

"Spowiedź diabła” – Adrian Bednarek




Trzeci tom historii o Kubie Sobańskim już za mną! Właściwie nie wiem, co mogę wam napisać o serii jako całości, żeby znowu nie powtarzać tego, co pisałam przy okazji dwóch poprzednich tomów. Wystarczającą zachętą powinien być chyba fakt, że z tomu na tom ta seria jest moim zdaniem coraz lepsza, wątki ciekawsze, opisy mocniejsze i brutalniejsze, a bohaterowie coraz bardziej rozbudowani. „Spowiedź diabła” zrobiła na mnie ogromne wrażenie, więc aż boję się, co dostanę w czwartym, ostatnim już tomie!


 



O KSIĄŻCE

„Spowiedź diabła” – Adrian Bednarek
Wydawnictwo Novae Res
Data wydania: 01.03.2017
ilość stron: 415
Cena okładkowa: 37 zł








FABUŁA

Podobnie jak w drugim tomie, tutaj również mamy sprawę kryminalną, którą zająć ma się kancelaria Kuby. Nasz bohater ma za zadanie wybronić siedemnastoletnią Sonię, oskarżoną o zabójstwo swojego brata bliźniaka. Może za to zgarnąć milion złotych, więc sprawa jest warta najwyższego skupienia. Jednak jak ma się skupić, skoro jego była dziewczyna, która po wyjściu z kliniki odwykowej napisała bestsellerową książkę o Rzeźniku Niewiniątek, ewidentnie zaczyna szukać z nim kontaktu? Czego może chcieć od niego osoba, która z jego winy zmarnowała sobie życie? Poza tym, chociaż po sprawie z Adą Remiszewską demony Kuby ucichły, to nie myślcie, że w tym tomie obędzie się bez brutalnych morderstw naszego Rzeźnika!

Podobało mi się bardzo to, jak została poprowadzona fabuła – było kilka głównych wątków, które przeplatały się ze sobą, tworząc zgrabną całość. Do połowy akcja rozwijała się wolniej, ale później nie mogłam się oderwać. Zwroty akcji i zaskakujące momenty to tutaj norma, więc nie da się nudzić podczas lektury. Tak jak przy poprzednich tomach czułam się chwilami nieco znudzona, bo akcja czasem na jakiś czas zwalniała, to tutaj nie przypominam sobie nic takiego, całość przeczytałam jednym tchem i z wielką przyjemnością.






BOHATEROWIE

Wiem, wiem, przy recenzji drugiej części cyklu odrobinkę pomarudziłam na Kubę, którego w „Pamiętniku diabła” bardzo polubiłam, natomiast w „Procesie diabła” zachowywał się trochę jak marudząca fajtłapa, która sama sobie nie radzi z życiem. Tutaj na szczęście już mi nie przeszkadzała jego postać, chłopak wziął się w garść, więc na nowo zapałałam do niego sympatią. Zatem cofam moje narzekania – Kuba Sobański oficjalnie znowu staje się jednym z fajniejszych głównych bohaterów!

Bardzo polubiłam też Sonię, dziewczynę, która ma pod sufitem tak samo nierówno jak Kuba.  W serii pana Bednarka cierpiałam trochę na niedobór fajnych postaci żeńskich, takich które by mnie nie irytowały i przy których nie miałabym ochoty wcielić się w Kubę by pozabijać je wszystkie, więc serdecznie dziękuję za Sonię!

Przy okazji – ostatnio mówiłam, jak bardzo nie znoszę Julii i Sandry – zdecydowanie podtrzymuję swoją opinię. Owszem, zostały nieźle wykreowane (a na pewno Julia, Sandra może mniej, coś mi w niej przez cały czas nie pasowało) ale no co poradzę, wredne babska z nich!






STYL AUTORA

Tutaj będzie krótko, bo nie ma sensu pisać trzeci raz tego samego na temat autora i jego stylu pisania. Pana Bednarka lubię i dobrze mi się czyta jego książki, a jak już wspomniałam, tę część czytało mi się chyba najprzyjemniej ze wszystkich. Nie było rozwleczonych momentów, było za to dużo akcji, dużo świetnych pomysłów i naprawdę ciekawych wątków. Może zabrakło mi odrobinę tych brutalnych morderstw z pierwszej części. Tu też były, nawet równie makabryczne, ale było ich mniej niż w dwóch poprzednich tomach, znacznie mniej.






OGÓLNIE

Z tomu na tom jestem coraz bardziej zauroczona tą serią, rozwojem bohaterów i pomysłami, które rodzą się w głowie autora. Okropnie podobał mi się punkt kulminacyjny (oczywiście, bo jakby inaczej, jest nim pewne morderstwo). Jestem pod wrażeniem i na pewno długo nie zapomnę tego fragmentu, nie tylko przez jego brutalność, ale też geniusz! Trzeba mieć niezłą wyobraźnię, żeby wymyślić takie coś!

Zakończenie tego tomu sugeruje nam, że w czwartym będzie się dużo działo! Biorę się za niego już za kilka dni, więc czekajcie na podsumowanie całej serii, które pojawi się przy okazji recenzji "Wyroku diabła". Mam pewne podejrzenia co do zakończenia całości, ale pan Adrian już nie raz udowodnił mi, że kocha zaskakiwać czytelnika, więc sama nie wiem, czegoś tak naprawdę mogę się po nim spodziewać!



MOJA OCENA

★★★★★★★★✩✩  8/10 


P. 
 (very.little.book.nerd)



Za egzemplarz książki bardzo serdecznie dziękuję 
wydawnictwu Novae Res :)




24 komentarze:

  1. Już od dawna mam tę serię na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cykl intrygujący i nieszablonowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od jakiegoś czasu trafiam na tę książkę w różnych miejscach... to chyba znak? A więc poddam mu się i sięgnę po nią:) Dopisuję do listy.
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie znak! Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i będę czekać na opinię :)

      Usuń
  4. Nie słyszałam ani o autorze ani o cyklu , jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce to chętnie przeczytam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki mocno nie dla mnie, a w każdym razie nie na ten moment.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej serii i widzę ją dopiero pierwszy raz. Niestety większość książek tego wydawnictwa nie przekonują mnie do przeczytania ich. Mówiąc szczerze, gdyby książki zostały wydane przez inne wydawnictwo, prawdopodobnie bym je przeczytała.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie trafiłam tylko na jedną złą książkę tego wydawnictwa ("Okrutnika" Aleksandry Rozmus), więc nie mam z nim złych doświadczeń, wręcz przeciwnie. Bardzo miło mi się z nimi współpracuje. Wiem, że pewnie mają w swojej ofercie więcej kiepskich książek, ale nie ma co się przez to zniechęcać ;)

      Usuń
  7. Bardzo chętnie przeczytam cała serie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba czas w końcu sięgnąć po twórczość tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Zabierz się za niego jak najszybciej, bo kolejne książki już w drodze ;)

      Usuń
  9. Pierwsze słyszę o tej serii, ale chyba narazie odpuszczę sobie lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  10. już od dawna na mojej liście, muszę w końcu po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  11. Brutalność? No nie wiem czy to dla mnie. No i jednak wolę jednotomówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat lubię takie tematy :D W sumie też wolę raczej jednotomówki niż serie, ale czasem warto zrobić wyjątek :)

      Usuń
  12. Nie znam ani jednej książki z tej serii :D

    OdpowiedzUsuń