wtorek, 27 sierpnia 2019

"Vicious: Nikczemni” – Victoria Schwab



Nie ma tu chyba osoby, która jeszcze nie słyszała o "Vicious". Swego czasu ta książka wyskakiwała mi zewsząd, była absolutnym hitem na bookstagramie i w książkowej blogosferze. Nie zliczę, ile osób się nią zachwycało, a negatywnej recenzji nie czytałam chyba żadnej. No dobra, w takim razie to rzeczywiście musi być coś dobrego, prawda? Niezupełnie.






O KSIĄŻCE

„Vicious: Nikczemni” – Victoria Schwab
Tytuł oryginału: „Vicious”
Cykl: Złoczyńcy (tom 1)
Wydawnictwo We need YA
Data wydania: 24.04.2019
Ilość stron: 445
Cena okładkowa: 39,90 zł






Mówi się, że najlepsze przyjaźnie zdobywa się na studiach. Tam właśnie Eli poznał Victora. Oboje wyróżniali się z tłumu swoją inteligencją i ambicją. Nic więc dziwnego, że w końcu postanowili połączyć siły i razem prowadzić badania nad istotami PonadPrzeciętnymi. Jednak niewinne z początku prace, oparte na czystej teorii, szybko przerodziły się w niebezpieczne eksperymenty. Od tego momentu sprawy zaczęły komplikować się coraz bardziej. Gdy dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, jego jedynym celem jest Eli. Napędzany poczuciem zdrady, chce dorwać byłego przyjaciela i zemścić się.

Powiem wam, że po skończeniu tej książki czuję się naprawdę rozczarowana. Gdzie to coś, czym wszyscy tak się zachwycali? Owszem, książka jest dobra. Pomysł na fabułę jest świetny, bohaterowie zostali porządnie dopracowani, styl autorki też nie należy do złych. To nie tak, że coś mi się w tej książce szczególnie nie podobało. Problem w tym, że nie ma w niej też niczego, co by mi jakoś wyjątkowo przypadło do gustu, ani niczego, co wyróżnia ją na tle innych tego typu powieści.

Fabuła nie pędzi jak szalona, a nawet można powiedzieć, że wręcz przeciwnie, ponieważ bieżące wydarzenia przerywane są retrospekcjami ze studenckiego życia Victora i Eliego. Przyznam szczerze, że te rozdziały podobały mi się nawet bardziej, bo naprawdę ciekawiło mnie to, jak to wszystko się zaczęło. Niestety im dalej, tym nudniej, bo zakończenie było bardzo łatwe do przewidzenia.






Bohaterowie są ciekawi, dopracowani, każdy z nich ma swoje cele i charakterystyczne cechy charakteru… Niestety z żadnym z nich nie zżyłam się na tyle, by jego los szczególnie mnie interesował. Mimo tego, że są ciekawi, są również dość nijacy. Jedyne, co mi się naprawdę podobało, to fakt, że żaden z nich nie był jednoznacznie dobry lub zły.

Wydaje mi się, że to kolejna książka, która otrzymała świetną reklamę i którą każdy zachwyca się po części „z zasady” – bo inni też się zachwycają. Tak jak pisałam wcześniej, nie mogę powiedzieć, że jest ona zła. Po prostu nic mnie w niej nie urzekło. Najbardziej smuci mnie to, że kompletnie nie mogłam wbić się w fabułę. Czytałam bez emocji, nie byłam ciekawa co stanie się dalej, nie miałam ochoty sięgać po nią w wolnej chwili. Czytałam po to, żeby ją skończyć. Oczywiście nie znaczy to, że będziecie mieć o niej takie samo zdanie. Na pewno spora część z was się ze mną nie zgodzi. Nie mam zamiaru odradzać wam „Vicious”, ale chcę szczerze dać znać, co ja o tej książce sądzę. Czy sięgnę po drugi tom? Na pewno. Ale raczej nie pobiegnę do księgarni w dzień premiery. Poczekam aż nadarzy się okazja.



MOJA OCENA

★★★★★★✩✩✩✩    6/10
P. 
 (very.little.book.nerd)


34 komentarze:

  1. Ja tego nie znam ;) Gdyby nie twój wpis z pewnie nigdy bym nie poznała. Faktycznie są książki, w których fabułę nie do końca da się wbić :/ Raczej nie dam jej szansy w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę się dziwię, bo w okolicach premiery ta książka wyskakiwała mi zewsząd!
      Ta książka jest dla mnie niestety jedną z tych, w które wbić się ciężko :(

      Usuń
  2. Dlatego ja czekam aż zapomnę o tych wszystkich zachwytach, bo tak samo miałam z Igrzyskami śmierci. Wszyscy chwalili, że taka och i ach, a ja się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Igrzyska śmierci" akurat mi również się spodobały i jestem w stanie zrozumieć, o co ten szum wokół nich. Ale tutaj... Nie mam pojęcia, skąd on się wziął :(

      Usuń
  3. Czasem właśnie tak jest, że książka zbiera same pozytywne komentarze, a okazuje się, że wcale nie jest taka wspaniała. Pomysł na fabułę rzeczywiście jest ciekawy, więc szkoda, że nie mogłaś się w nią wciągnąć. Kiedyś może sięgnę po tę książkę, ale nie jestem jej jakoś bardzo mocno ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz częściej to zauważam, więc zastanawiam się, skąd to się bierze...
      Skoro fabuła wydaje ci się ciekawa, to sięgnij po nią kiedyś. Może spodoba ci się bardziej niż mi :)

      Usuń
  4. Widziałam już kilka opinii o tej książce i bardzo dużo osób jest nią niestety rozczarowane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Ja chyba nie spotkałam się jeszcze z ani jedną negatywną recenzją...

      Usuń
  5. Mam podobne odczucia. Fabuła jest ciekawa, bohaterowie to pozytywne postacie negatywne, czyli coś co lubią wszyscy, ale sama książka nie jest na tyle przemyślana ani wyróżniająca się, żeby okrzyknąć ją acrydziełem.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Tym bardziej ciężko mi zrozumieć, skąd te zachwyty. Ta książka jest naprawdę okej, ale to wszystko :)

      Usuń
  6. Ja zawsze wystrzegam się książek, które wyłażą mi nawet z lodówki, a szczerze powiedziawszy będąc już chwilę na bookstagramie zdążyłam się zorientować, komu ufać, a komu nie.
    Książkę mam, nawet zaczęłam, ale była tak nudna, że porzuciłam ją po kilkudziesięciu stronach. Pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę, ale wątpię, by stało się to szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie zraziłam się aż tak do takich książek, bo trafiłam na kilka naprawdę cudnych perełek, ale niestety rozczarowania zdarzały się równie często. I niestety masz rację, nie można wszystkich opinii z bookstagrama brać całkowicie poważnie :( A że porzuciłaś książkę - nie dziwię się!

      Usuń
  7. Był straszny szał na tę książkę, ale mnie ominął ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam! Rzucam kamieniem! Kompletnie nie kojarzę nawet okładki. Samo to, że bohaterowie są spoko ale... nic nie łączy z czytelnikiem mów mi jedno: nadal rzucaj kamieniami! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, gdzieś ty się uchowała! Hahaha jestem w szczerym szoku, bo ta książka była absolutnie wszędzie :D

      Usuń
  9. Jakoś nie jestem przekonana do tej książki, ale faktycznie wszędzie było jej pełno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie jesteś przekonana to nawet się nie męcz i jej nie zaczynaj, bo jest duże prawdopodobieństwo, że ci się nie spodoba ;)

      Usuń
  10. Ja chyba nie lubię się zbytnio z piórem Schwab, bo miałam dwa podejścia do Okrutnej Pieśni" i jakoś nie mogę zabrnąć dalej niż na 40 stronę. Mimo to, tą pozycję też mam w planach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Okrutnej Pieśni" nie planuję póki co czytać, ale czeka na mnie cała seria "Odcieni Magii" :) Mam nadzieję, że spodoba mi się bardziej niż to :)

      Usuń
  11. Czytałam i ja nie dziwię się pozytywnym opiniom. Owszem, wydawnictwo wiele zainwestowało w reklamę, o tej książce było głośno, ale mnie zachwyciła. Ta perfekcja, pomysł, brutalność, sposób poprowadzenia akcji i stopniowe odsłanianie sekretów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust i inne zdanie. Fajnie wiedzieć, co ciebie tak bardzo w niej urzekło <3 I przyznam ci rację, że pomysł na fabułę jest super :)

      Usuń
  12. Mnie ta książka również nie porwała i uważam, że jest to taki średniak. Zobaczymy jak będzie z drugim tomem, bo jest on ponoć o wiele ciekawszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ale wolę się już na nic nie nastawiać XD

      Usuń
  13. Bardzo dużo słyszałam o tej powieści!

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię twórczość tej pisarki, ale faktycznie czegoś w jej książkach brakuje, żeby były porywające. Póki co mogę rzucić frazesem "fajnie się czyta" i to by było na tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam dopiero jedną jej książkę, ale po stylu widzę, że pewnie masz rację. Szkoda, bo bardzo się nastawiałam, że "Odcienie Magii" będą super :(

      Usuń
  15. Książki jeszcze nie miałam okazji czytać, jednak to prawda chyba nie spotkałam się z negatywną recenzją tego tytułu. Bardzo podoba mi się twoja opinia i teraz trochę się boje sięgać po tę pozycję bo uwielbiam książki Schwab i nie chciałabym tego zmieniać ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ta książka nie zmieni twojej sympatii do tej autorki :D Ale wydaje mi się, że jeśli inne jej książki ci się spodobały, to ta też przypadnie ci do gustu :)

      Usuń
  16. Ja to pewnie ją przeczytam, ale dopiero jak już cała seria będzie wydana, żeby nie czekać na kolejne tomy :D cóż, często tak bywa, że wiele osób się czymś zachwyca, a dla mnie to nie do końca dobre, wiec wiem co czujesz :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na ten drugi tom niby czekam, ale nie sięgnę po niego ze szczególnie wielką chęcią. Raczej po to, żeby skończyć to co zaczęłam :D

      Usuń
  17. Jest to nie liczna opinia, którą widziałam i nie jest zachwytem. Jakby była okazja to chętnie bym ją przeczytała ale nie jest to mój priorytet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnij po nią przy okazji, ale bez ciśnienia i bez nastawiania się na coś wyjątkowego :)

      Usuń