Zapewne każdy w was trafił w swoim życiu na książkę,
która nie zapowiadała się szczególnie wyjątkowo, a która ostatecznie okazała
się być świetna. U mnie jedną z takich książek jest właśnie „Wyspa”. Opis
bardzo mnie zaintrygował, ale nie nastawiałam się na nic specjalnego. Tymczasem
dostałam historię, od której nie mogłam się oderwać, ale jednocześnie czasami
musiałam robić sobie małe przerwy na złapanie oddechu, bo to, co się tam
działo…
O
KSIĄŻCE
„Wyspa” – Bryony Pearce
Tytuł oryginału: „Savage Island”
Wydawnictwo Zielona Sowa
Data wydania: 31.07.2019
Ilość stron: 416
Cena okładkowa: 34,90 zł
Co zrobisz dla miliona funtów? Przed tym pytaniem
postawiona zostaje piątka przyjaciół – Ben, Will, Grady, Lizzie i Carmen,
którzy decydują się wziąć udział w turnieju Iron Teen. Uczestnicy zostają
przywiezieni na bezludną wyspę pełną zagadek i zadań. Zasady są proste: zespół,
który w najkrótszym czasie zaliczy wszystkie punkty kontrolne, wygrywa. Brzmi
na świetną wakacyjną przygodę. Niestety z każdym kolejnym zadaniem przyjaciele
orientują się, że to nie jest zabawa, a ich życie jest w poważnym
niebezpieczeństwie. W turnieju mają szansę tylko ci najlepiej przystosowani.
Historia przedstawiona w tej książce porwała mnie
już od pierwszych stron. Spodziewałam się co prawda czegoś mniej młodzieżowego,
ale mimo to chętnie czytałam dalej. Na początku było po prostu przyjemnie, ale
gdy tylko przyjaciele znaleźli się na wyspie, zaczęła się ostra jazda.
Ostrzegam, że nie jest to książka dla osób o słabym żołądku i słabych nerwach.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, bym podczas lektury musiała na chwilę
przerwać i ochłonąć z emocji. To, co autorka tutaj wymyśliła, naprawdę mną
wstrząsnęło. Ale też bardzo, bardzo mi się spodobało, bo uwielbiam takie
klimaty!
Niestety minusem jest dla mnie to, że autorka nie
utrzymała takiego brutalnego klimatu do końca. Pomiędzy naprawdę mocnym początkiem
i równie wstrząsającą końcówką, następuje raczej spokojny środek. Szkoda, bo
gdyby to zrobiła, jak nic dałabym tej książce dziesięć gwiazdek.
Mimo to ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Bryony Pearce potrafi budować napięcie oraz tworzyć ciekawych bohaterów.
Najstraszniejsze jest to, że zachowania uczestników turnieju nie są takie znowu
nieprawdopodobne, bo nie da się ukryć, że dla pieniędzy niektórzy ludzie
potrafią zrobić niemalże wszystko. Na tej bezludnej wyspie, pełnej skał, traw i
podmuchów wiatru, prawdziwa natura bohaterów wychodzi na jaw.
Jest to książka dla osób uwielbiających przygody,
niebojących się brutalności, szukających wciągającej lektury na jeden lub dwa
wieczory. Zapewniam was, że jest ona oryginalna, nieszablonowa, a tego, co
dzieje się pod koniec, nie da się przewidzieć. Ja jestem zachwycona, a jedynym
minusem jest według mnie ten mały spadek klimatu pośrodku. Na szczęście nie jest to na tyle duża wada, by znacząco obniżyć moją ocenę.
★★★★★★★★★✩ 9/10
P.
(very.little.book.nerd)
Brzmi ciekawie, więc zapisując tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak miks Big brothera i Więźnia labiryntu :) super, że Ci się podobała, ja też na nią zwrócę uwagę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :) będę miała tę książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy książki potrafią tak zaskoczyć na plus, tego właśnie po nich oczekujemy. Tytuł będę miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze! Fabuła trochę przypomina mi "Wyspę totalnej porażki", ale oczywiście bez komediowego wydźwięku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Po recenzji mogę stwierdzić ze brzmi ciekawie ta ksiażka
OdpowiedzUsuńO, nie podejrzewałam, że to może być taka dobra książka. Chyba jednak dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńO,to coś zdecydowanie dla mnie. Kusi, kusi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że środek jest spokojny i nie brutalny. Ale i tak wysoko oceniłaś tę książkę - przekonuje mnie Twoja opinia. Zwłaszcza to, że przypomina mi pewną bajkę z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńOdkąd pierwszy raz usłyszałam o tej książce wiem, że chcę ją przeczytać! Zdecydowanie jest to mój klimat :D Chociaż ja lubię jak jest brutalnie :>
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej powieści, jednak może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja (a w szczególności ocena) bardzo mnie zachęciła do sięgnięcia po tę książkę. Gdy znajdę wolną chwile, na prawno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo zachęcasz. Muszę rozważyć lekturę :)
OdpowiedzUsuńOkładka tak bardzo podobna do Maresi. O tej pozycji za wiele nie czytałam, ponieważ sama fabuła nie do końca jest w moim stylu, jednak cieszę się, że Tobie przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo ewidentnie jest książka którą jestem zainteresowana
OdpowiedzUsuńCóż,czuję się bardzo zainteresowana, a brutalność zupełnie mi nie przeszkadza :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO, to niestety książka nie da mnie :( Muszę się przy nich wyluzować, a nie dobić bardziej ;)
OdpowiedzUsuń