środa, 1 stycznia 2020

Podsumowanie roku |2019|


Kolejny rok za nami, to i czas na kolejne książkowe podsumowanie. Trafiło się kilka perełek, znalazło się też nieco pozycji, które mocno mnie rozczarowały. Jestem ciekawa, czy moje zestawienia będą pokrywać się z waszymi. Zapraszam!

Wiecie, czego najbardziej nie lubię w tych podsumowaniach? Podawania liczby książek, którą w danym roku udało mi się przeczytać. Zawsze boje się, że znajdą się osoby, które zaczną się czepiać, że przeczytałam zbyt mało albo zbyt dużo (chociaż przegięcie w tę stronę raczej mi nie grozi) – a uwierzcie mi, takich delikwentów jest całkiem sporo. Powiecie sobie: co kogo obchodzi, ile jakaś inna osoba czyta. No niestety są tacy, których to obchodzi i którzy lubią głośno wyrażać swoje zdanie na ten temat.

Tak więc, wychodząc ze swojej strefy komfortu, przyznaję, że przeczytałam w tym roku czterdzieści cztery książki. Dla jednych niewyobrażalnie dużo, dla innych, w tym i dla mnie, dosyć mało. Nic jednak nie poradzę na to, że lubię spędzać czas też na inne sposoby – w końcu po co komu kalkulowanie, że w czasie, który poświęciłam na oglądanie Wiedźmina, przeczytałabym ze dwie książki?

Koniec już tego spowiadania się z cyferek. Konieczność ich podania została odbębniona, można zatem przejść do ciekawszych rzeczy. Poniżej moja lista książek, które bez wahania mogę uznać za najlepsze przeczytane w tym roku, oraz lista książek, które porządnie mnie rozczarowały. Jeśli któraś z nich was zainteresuje, po kliknięciu na tytuł zostaniecie przeniesieni do pełnej recenzji :)






NAJLEPSZE KSIĄŻKI PRZECZYTANE W 2019


Jedna z największych perełek tego roku. Ta książka to kawał dobrej fantastyki, jest pełna magii, wartkiej akcji i genialnych bohaterów. Drugi tom potrzebuję na już!

Typowo młodzieżowa powieść bazująca na popularnym musicalu. Porusza ciężkie tematy, między innymi samobójstwa czy odrzucenia, przez co na długo zapada w pamięć. Naprawdę wartościowa i godna uwagi historia.

Jak na osobę, która nienawidzi pająków, obdarzyłam tę książkę zdecydowaniem zbyt dużą sympatią. Ale nic nie poradzę na to, że ona mnie dosłownie mnie pochłonęła, przeraziła tym swoim mrocznym klimatem i sprawiła, że boję się pająków jeszcze bardziej niż wcześniej!

Tyle szumu było wokół tych książek, a jak tak długo się im opierałam. Ależ ja byłam głupia! Gdybym miała wybrać tylko jedną (no, w tym przypadku dwie) najlepszą książkę toku, chyba właśnie „Marzyciel” zasłużyłby na ten tytuł. Oczywiście „Muza Koszmarów” także.

Jest to jedna z tych lekkich i przyjemnych książek z nieskomplikowaną fabułą i całym mnóstwem pozytywnej energii promieniującej z każdej strony. Spodoba się nawet tym, którzy nie przepadają za romansami.

Thriller, który nie tylko dostarcza rozrywki, ale też skłania do refleksji. Świetnie napisany, może nieco schematyczny, ale za to pełny akcji i nieprzewidywalny. To z pewnością jest książka inna niż wszystkie.

Myślałam, że będzie zwyczajnie, a było naprawdę genialnie! Mnóstwo akcji, mnóstwo brutalności (nie polecam osobom o słabych nerwach!), mnóstwo przygód. I nieco refleksji nad tym, co niektórzy są w stanie zrobić dla pieniędzy.

Nie wierzyłam, że ta książka okaże się thrillerem roku, ale  tak rzeczywiście się stało! Ten niepokojący klimat, ten styl autora, te zagadki… Niejednokrotnie podczas czytania przechodziły mnie dreszcze, a tego właśnie oczekuję od dobrego thrillera.

Oto i książka, której dumnie patronuję! Mistrzowskie połączenie powieści science-fiction i thrillera. Historia, która zaskakuje, powala ilością mistrzowskich zwrotów akcji i intryguje rozważaniami nad człowieczeństwem.

Kolejna młodzieżówka, po której nie spodziewałam się niczego wyjątkowego. A tu proszę, znalazła się w topce! Nie mogłam się od niej oderwać, tak przyjemna, urocza i zabawna była.

Kto by pomyślał, że szpitalne dzienniki mogą mnie tak rozbawić i zaciekawić! Autor zrobił to po mistrzowsku, bo spowodowanie, że czytelnik odczuje świąteczny klimat pomiędzy czytaniem o zaklinowanym noworodku, albo ozdobie choinkowej, która znalazła się tam, gdzie nie powinna, to nie lada wyzwanie.

Thriller psychologiczny napisany absolutnie genialnie, pełen tajemnic, intryg, zazdrości i niewierności. Ta książka pokazuje, do jakich granic jest w stanie posunąć się zdesperowany człowiek. Gwarantuję, że nie będziecie się przy niej nudzić!







NAJGORSZE KSIĄŻKI PRZECZYTANE W 2019


Długo zastanawiałam się, czy umieszczać tutaj ten tytuł, bo nie mogę powiedzieć, że „Vicious” było książką złą. Jednak po tym szale, który na nią zapanował, byłam pewna, że ta książka okaże się co najmniej dobra. Dla mnie była jednak nijaka i porządnie mnie wynudziła.

Książka z fajnym pomysłem na fabułę, jednakże totalnie niedopracowana i chaotyczna. Było w niej całe mnóstwo wątków i bohaterów, w których ciężko było się połapać, za to zabrakło jakiegoś sensownego zakończenia… a właściwie JAKIEGOKOLWIEK zakończenia.

Nijacy, totalnie pozbawieni emocji bohaterowie to nie największy problem tej książki, bo głównie zawiodło tutaj wykonanie. Wygląda na to, że autorka miała w głowie kilka ciekawych, mocno brutalnych scen i na siłę chciała skleić je w jakąś fabułę, ale nie do końca jej się to udało.

Gdyby to był po prostu typowy, schematyczny erotyk, z facetem, który obrzydliwie traktuje kobiety, a one na to lecą – jeszcze jakoś bym tę książkę przeżyła. Ale autorka dorzuciła tu ten nieszczęsny wątek opętania, który przeważył szalę goryczy.

„Mam na imię Jutro” – Damian Dibben
Chyba jedyna w tym roku książka, której nie dałam rady dokończyć. Może jest tutaj niesłusznie, ale nic nie poradzę na to, że totalnie mnie wynudziła.

Aż zacytuję samą siebie, bo uważam, że w recenzji całkiem trafnie podsumowałam tę książkę jednym, prostym zdaniem: „Ta książka jest totalnie nijaka, w dodatku mało straszna i nudna jak flaki z olejem”. Zdecydowanie wam jej nie polecam.

Książka, która miała być thrillerem, ale podczas jej pisania coś poszło ewidentnie nie tak i ten thriller jakoś się zgubił. Za to erotyki (w dodatku tej niesmacznej, brutalnej i wręcz obrzydliwej) jest tutaj aż nadto.

Kolejna nijaka książka z niewykorzystanym potencjałem? Owszem. Jednotorowa fabuła, ledwo zauważalni bohaterowie, kolejny thriller, który nim nie był… muszę wymieniać dalej?





Jak zwykle świetnych pozycji na ten rok było sporo, ale tych kiepskich również trochę się zebrało. Tak to jednak jest, gdy sięga się po przedpremierowe pozycje, w przypadku których nie ma możliwości wcześniejszego zapoznania się z ocenami innych czytelników. Oczywiście jest to tylko moje zdanie i liczę się z tym, że wasze może być inne – szczególnie w przypadku tak popularnego i uwielbianego „Vicious”, które mi do gustu nie przypadło.

Jeśli chodzi o plany na 2020, to nie mam ich zbyt wielu. Oczywiście chcę znowu spróbować osiągnąć magiczną granicę pięćdziesięciu dwóch książek. Niedługo będę też miała coś, co z pewnością pomoże mi uporać się z książkami, które już długo czekają na swoją kolej – pokażę wam to cudo w jednym z kolejnych postów!


Koniecznie dajcie znać, które z tych książek czytaliście. Chętnie poczytam sobie również wasze podsumowania, więc śmiało podrzucajcie w komentarzach linki do nich! Nie pozostaje mi już chyba nic innego, jak życzyć wam wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku :)



P. 
(very.little.book.nerd)


36 komentarzy:

  1. Szeptacza wkrótce będą czytała i jestem tej książki bardzo ciekawa. Moje zestawienie najlepszych książek roku już na blogu. Zapraszam serdecznie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę! Mam nadzieję, że "Szeptacz" ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Wielu tytułów nie znam, natomiast czytałam "Raj" i również uważam go za dobrą książkę. Nie robiłam jeszcze podsumowania książek z 2019 roku. Mam w planach, ale nie wiem czy się wyrobie. Natomiast w tymchcena pewno będę wiedziała ile przeczytam, po stworzyłam etykietę na blogu. Każdy czyta tyle, ile może, na ile ma czas. Moim zdaniem przeczytałaś naprawdę dużo książek. 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Raj" jest świetny, więc nie dziwię się, że tobie również się podobał :) Zgadzam się, że każdy czyta tyle ile może i - przede wszystkim - ile chce :)

      Usuń
  3. Żadnej z nich nie czytałam, ale już wiem, z czego wybierać przyszłe lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz nadrobić, przynajmniej niektóre z nich! :)

      Usuń
  4. "Raj" również znalazł się w mojej topce najlepszych! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi akurat "Vcious" się bardzo podobało i już nie mogę doczekać się kontynuacji :D Z twojego zestawienia czytałam też "Do wszystkich chłopców których kochałam" i "Drogi Evanie Hansenie" i te dwie książki też bardzo mi się podobały i na długo zapadły w pamięci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, że "Vicious" ci się spodobało, bo dobrze wiem, że ja z moją opinią jestem w mniejszości :D

      Usuń
  6. O widzę kilka tytułów które sama miałam przyjemność czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ehh... W tym podsumowaniu znalazło się tyle książek, omówiłaś paręnaście z nich, gdzie chętnie sama bym coś wspomniała, jednak... Nie mogę. Nie mogę, bo nie przeczytałam ani jednej z tych powyżej wymienionych. Ale mam parę z nich w planach, w tym „Vicious. Nikczemni”. Zobaczymy, jak ja ocenię to dzieło! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa, bo mało kto podziela moją opinię o tej książce! A ja bym w końcu chciała pogadać z kimś, kogo też rozczarowała hahah :D

      Usuń
  8. To jest bardzo dobry wynik! I nikomu nic do tego, ile kto czyta. Ważne, że sami jesteśmy zadowoleni i co roku pobijamy swoje własne rekordy na miarę swoich własnych możliwości. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Nie ma sensu czytać na siłę i dla numerków :)

      Usuń
  9. Z Twojej listy czytałam tylko jedną książkę i spodobała mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marzyciel i Muz koszmarów były świetne - totalnie się zgadzam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedne z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam <3

      Usuń
  11. O, świąteczny dyżur się pojawił <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obowiązkowo! Świetnie się bawiłam podczas czytania go :)

      Usuń
  12. Również pochłaniam seriale :)
    ale ja też czytam w drodze do i z pracy, w kolejce u lekarza itp. :) inaczej też bym czytała o połowę mniej lekką ręką :)
    Tak czy siak, gratuluję i nie ilość, a jakość przeczytanych książek jest ważniejsza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego staram się sięgać tylko po te książki, które zapowiadają się dobrze. Inna sprawa, że jak widać z zestawienia, czasem się nie udaje :D

      Usuń
  13. Kilka książek z Twojego podsumowania również mam za sobą już i mam podobne opinie co do nich jak "Świąteczny dyżur" czy "Szeptacz". ;)
    Buziaki. ;***

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwi mnie, że ci się podobały! Obie były naprawdę świetne :)

      Usuń
  14. Z tego, co polecasz czytałam Filary świata i Szeptacza. Nad pierwszym tytułem sama się zastanawiałam czy nie dać go do najlepszych i walka z myślami była ciężka. ;) Z Szeptaczem również mam dobre wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w końcu dałaś? Jak dla mnie zdecydowanie na to zasługuje <3

      Usuń
  15. Gordian nie był opętany, wszystko wyjaśniło się zupełnie inaczej w drugim tomie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety pierwszy tak mnie zniechęcił, że po drugi sięgać nie zamierzam. Może z ciekawości poproszę kiedyś kogoś, żeby mi go zaspojlerował :D

      Usuń
  16. Kilka tytułów z zestawienia najlepszych i przyznam, że mnie również bardzo się podobały! Zwłaszcza „Współlokatorzy":D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Ta książka naprawdę mnie zachwyciła, szczególnie, że na co dzień takie klimaty raczej nie są moimi ulubionymi :D

      Usuń
  17. Jestem ciekawa, cóż to za magia pomoże Ci się uporać z książkami. ;) Wynik ponad 40 książek to bardzo zacny wynik, nie ma co narzekać, ja miałam lata, że ledwo 30 osiągałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą magią jest personalizowany plakat zdrapka od firmy Zdrapcie, polecam całym sercem <3

      Usuń